ZAMIAST SŁÓW: „Czarny blok” podpalił Paryż
Środowym obchodom Święta Pracy w Paryżu towarzyszyły starcia zamaskowanych anarchistów i zwolenników skrajnej lewicy z policją. Kilka osób doznało lekkich obrażeń, ponad 200 zostało aresztowanych.
W oficjalnej, zorganizowanej przez związki zawodowe manifestacji pierwszomajowej wzięło udział 40 tys. osób, oceniały francuskie media, choć centrala związkowa CGT mówiła o liczbie dwukrotnie większej.
Jednak zanim marsz w ogóle ruszył, doszło do poważnych zamieszek, gdy grupy zamaskowanych, ubranych na czarno anarchistów i zwolenników skrajnej lewicy, stosujących metody walk ulicznych zwane „czarny blok” - próbowały się przedostać na jego czoło.
Aby powstrzymać „czarny blok”, policja użyła gazu łzawiącego i granatów hukowych, demonstranci z kolei obrzucali siły porządkowe kamieniami i butelkami.
Do starć włączyli się radykalni przedstawiciele ruchu „żółtych kamizelek”, którzy od listopada zeszłego roku co sobotę protestują przeciw polityce gospodarczej prezydenta Emmanuela Macrona. Podpalano kosze na śmieci, wybijano witryny w sklepach, niszczono samochody.
Po południu paryska prokuratura informowała, że aresztowano ok. 200 osób, a ponad 12 tys. zostało poddanych prewencyjnym zatrzymaniom.
PAP, sek