Korea Płn. znów testuje rakiety
Korea Płd. jest „bardzo zaniepokojona” wystrzeleniem w sobotę przez Koreę Płn. pocisków krótkiego zasięgu - przekazał pałac prezydencki w Seulu, określając działania Pjongjangu jako sprzeczne z dwustronną umową wojskową z ubiegłego roku.
Kancelaria prezydenta Korei Płd. Mun Dze Ina wezwała władze w Pjongjangu, by powstrzymały się od eskalacji napięć wojskowych na Półwyspie Koreańskim, oraz aby powróciły do negocjacji nuklearnych z Waszyngtonem - podała agencja Yonhap, cytując rzeczniczkę kancelarii Ko Min Dzung.
Apel przekazano na konferencji prasowej po spotkaniu najwyższej rangi południowokoreańskich urzędników odpowiedzialnych za kwestie bezpieczeństwa, zwołanym w związku z sobotnimi próbami uzbrojenia przeprowadzonymi przez Koreę Płn.
Podczas spotkania urzędnicy „ocenili tło i intencje wystrzelenia” pocisków - powiedziała Ko. Dodała, że władze wojskowe Korei Płd. i USA ustalają obecnie rodzaj testowanej broni oraz inne informacje na jej temat.
Południowokoreańskie Kolegium Połączonych Szefów Sztabów poinformowało, że Korea Płn. wystrzeliła w sobotę rano kilka rakiet krótkiego zasięgu, które przeleciały od 70 do 200 kilometrów, nim wpadły do morza. W późniejszej wersji komunikatu kolegium wyrażenie „rakiety” zmieniono na „pociski” - pisze Yonhap.
Według źródeł Yonhapu południowokoreańska agencja wywiadowcza nie sądzi, aby wystrzelone w sobotę pociski miały napęd rakietowy, biorąc pod uwagę dystans, jaki przeleciały, oraz wysokość ich lotu.
Agencja AP podała, że sekretarz stanu USA Mike Pompeo rozmawiał przez telefon o sobotniej próbie broni z szefową MSZ Korei Płd. Kang Kiung Wha oraz szefem MSZ Japonii Taro Kono.
Wystrzelenie pocisków oceniane jest jako sygnał skierowany w stronę USA w związku z zastojem w negocjacjach nuklearnych pomiędzy Waszyngtonem a Pjongjangiem. Rozmowy utknęły w martwym punkcie po fiasku lutowego szczytu z udziałem prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una w Hanoi.
Pjongjang zabiega o zniesienie międzynarodowych sankcji gospodarczych, nałożonych na niego za jego zbrojenia jądrowe i rakietowe. Waszyngton wyklucza jednak ustępstwa, dopóki nie zostaną podjęte konkretne kroki w stronę „całkowitej, możliwej do zweryfikowania i nieodwracalnej denuklearyzacji” północnokoreańskiego reżimu.
SzSz PAP