Bulwersujące fakty ujawniane na komisji VAT
Niemożliwe było niezaakceptowanie przeze mnie projektu, który zaakceptował wcześniej minister; musiałabym odejść z resortu finansów - zeznała w środę przed komisją śledczą ds. VAT b. wiceminister finansów Elżbieta Chojna-Duch.
Chojna-Duch na pytanie, czy w praktyce ministerstwa było możliwe, aby - jako odpowiedzialna za projekt - mogła go nie zaakceptować, jeśli wcześniej swoją akceptację wyraził minister.
„To było niemożliwe. Musiałabym wtedy zrezygnować z pracy i Ministerstwa Finansów. Wahałam się i następnego dnia po podpisaniu straciłam ten departament. Wiedziałam już wtedy, że to jest mój błąd” - zeznała. „Musiałam podpisać, bo taka była wola ministra [finansów Rostowskiego]” - dodała.
Jak mówiła, wystąpiła też w TVN i stwierdziła jednoznacznie, że to błąd, gdyż rozszczelnia system podatkowy i będzie miało złe skutki dla dochodów budżetowych. Wspominała, że użyła wówczas metafory strumyków, które będą wypływać z budżetu.
„Następnego dnia zostałam odsunięta od nadzoru nad departamentami podatkowymi. Powiedziano mi, że nie podobało się to premierowi Tuskowi; to moje stwierdzenie w TVN” - powiedziała.
Padło także pytanie, że skoro minister Rostowski podjął decyzję w sprawie likwidacji sankcji, to w jakim celu, następnego dnia, wiceminister Hanna Majszczyk wysłała projekt do konsultacji do izb i urzędów skarbowych.
„To była ostatnia próba ratowania tego zapisu ustawowego” - wyjaśniła świadek. Jak mówiła, izby i urzędy „generalnie negatywnie” odnosiły się do propozycji likwidacji sankcji. „Właściwie wszyscy myślący ludzie z Ministerstwa Finansów, działający w interesie publicznym, byli przeciwko likwidacji sankcji” - oceniła.
PAP/ as/