W Kanadzie coraz częściej zamieniają kościoły na lofty
Około 9 tys. kościołów i innych świątyń zniknie w ciągu najbliższych 10 lat w Kanadzie - obliczyły organizacje zajmujące się zabytkami. Zwracają uwagę, że w kanadyjskiej tradycji kościoły to nie tylko miejsca kultu religijnego.
Kilka dni temu do korespondentki PAP trafił mail od zaprzyjaźnionego administratora kościoła w zachodniej części Toronto. Prosił o wypełnienie formularza badania opinii publicznej. Chodzi w nim o to, żeby poszukać rozwiązania pozwalającego na utrzymanie przestrzeni, których rola nie ogranicza się tylko do niedzielnej mszy, i zwiększyć świadomość tego, jaka jest rzeczywista rola tych miejsc.
Zamknięcie kościoła ma wpływ nie tylko na wspólnotę wiernych, dotyczy także przedszkoli, zajęć dla dzieci, zajęć dla seniorów, lokali wyborczych, miejsc dla zainteresowanych sztuką; artyści często organizują w nich swoje występy i próby, niezależnie od wyznania, ze względu na doskonałą akustykę tych budynków - wyliczał David Drake. W Humbercrest United Church nagrań dokonywał m.in. jeden z najciekawszych w Toronto zespołów muzyki barokowej, I Furiosi. Prowadzący zajęcia w salach znajdujących się pod świątynią są w dniach nagrań proszeni o zachowanie ciszy, ale też przy okazji mogą przez kilka godzin słuchać znakomitych wykonań.
Kanada staje się coraz bardziej świeckim krajem. Choć według spisu powszechnego z 2011 r. 67,3 proc. Kanadyjczyków było związanych z jedną z religii chrześcijańskich, to 23,9 proc. nie miało żadnych afiliacji religijnych, co oznaczało wzrost z 16,5 proc. w 2001 r. Pozostałe kilka procent stanowią wyznawcy innych religii, w tym tradycyjnych religii Ameryki Północnej.
Stąd też wiele opustoszałych kościołów jest kupowanych przez deweloperów, którzy, utrzymując kształt architektoniczny, przekształcają budynki świątyń w lofty.
Jednak miejsca kultu pełnią wiele funkcji o charakterze integrującym społeczności, niezależnie od wyznania mieszkańców. Nie tylko w małych miejscowościach, także w dużych miastach kościoły wynajmują sale - niekiedy są to pomieszczenia nieistniejących już szkół przykościelnych - na rozmaite zajęcia, od jogi, Tai Chi do grup tańca dla dzieci, niekiedy pomieszczenia te daje się przekształcić na przedszkola. Same świątynie służą czasem jako miejsca koncertów. Organizowane są kiermasze, z których dochody przekazywane są na cele charytatywne. Kościoły opierają swoje finanse na wpłatach wiernych, budżet nie finansuje działalności religijnej.
Jak często te różne wydarzenia - spotkania grup sąsiedzkich, zajęcia sportowe, oddawanie krwi, zajęcia skautów, głosowanie - odbywają się w budynku o przeznaczeniu religijnym? - takie pytanie postawiono we wprowadzeniu do badania „Przestrzenie dla społeczności w miejscach kultu”.
Wśród organizatorów badania jest stolica Ontario, Toronto, jak i organizacje charytatywne i kulturalne. Badanie ma odpowiedzieć na pytanie, jak wykorzystywane są kościoły, kaplice, synagogi, meczety i inne budynki o charakterze religijnym. Chodzi o to, by dowieść, jak istotna jest rola kulturowa takich budynków.
National Trust for Canada, organizacja charytatywna promująca utrzymanie i renowacje budynków o charakterze historycznym i zabytkowym, oszacowała, że w ciągu najbliższych 10 lat może zniknąć w Kanadzie około jednej trzeciej budynków pełniących rolę świątyń, w sumie ok. 9 tys.
Cytowana przez portal Cbc.ca Kendra Fry z organizacji Faith and the Common Good podkreśliła, że utrata kolejnych budynków oznacza dla sąsiadów rosnącą izolację.
Jeśli zamknięte zostanie co trzecie miejsce spotkań, które poza domem i pracą jest bezpiecznym miejscem spotkań dla wszystkich, to będziemy pozostawać w domach, do których przychodzi tylko ten, którego się zaprasza, więc jak będziemy poznawać sąsiadów? - zastanawia się Fry.
W projekcie, w którym organizacja Faith and the Common Good również uczestniczy, poszukiwane są sposoby rewitalizacji miejsc kultu i wzmocnienia ich funkcji integrującej społeczności. PAP SzSz