Rynek nielegalnych papierosów zmalał
Rynek nielegalnych papierosów w Polsce zmalał prawie o połowę - powiedział wiceminister finansów i szef Krajowej Administracji Skarbowej Piotr Walczak. Dodał, że obecnie poza przemytem papierosów spoza UE, pojawiła się ich nielegalna produkcja we Wspólnocie.
Jak dodał Walczak, z najnowszych badań Instytutu Almares, z którego danych korzysta Komisja Europejska, wynika, że na koniec zeszłego roku szara strefa nielegalnych papierosów w Polsce wyniosła 11,3 proc., a startowaliśmy w 2016 r. z prawie 20 proc. „To rzeczywiście ogromny skok jakościowy. To pokazuje, że naprawdę osiągnęliśmy historyczny sukces. To dane niezależnego instytutu niezwiązanego z jakąkolwiek agendą rządową, który pracuje na rzecz branży tytoniowej, która nie jest zainteresowana zaniżaniem szarej strefy” - ocenił wiceminister.
Szef Krajowej Administracji Skarbowej dodał, że położenie naszego kraju powoduje, że Polska jest narażona na przemyt. „Staramy się stosować takie metody, które uderzają w źródło problemu, a więc w zorganizowaną przestępczość” - podkreślił.
Jak przypomniał, Polska ma najdłuższą granicę z krajami, w których papierosy są bardzo tanie. „Ten towar może wjechać przemycony na przykład z Federacji Rosyjskiej czy Białorusi. Wreszcie mamy bardzo trudną sytuację na Ukrainie, co niestety powoduje wzrost prób przemytu” - podkreślił. Dodał, że m.in. dzięki nowemu sprzętowi na granicach, w tym skanerom kolejowym - przemyt spadł.
Wiceminister podkreślił, że trzeba walczyć nie tylko z handlem, ale przede wszystkim ze źródłem nielegalnych wyrobów tytoniowych. „Ten proceder jest w rękach zorganizowanej przestępczości i tak naprawdę, jeśli chcemy być skuteczni i działać sprawiedliwie społecznie, to powinniśmy uderzać w mafijnych liderów i to ich zamykać - szczególnie z artykułu 258 Kodeksu karnego (udział w zorganizowanej grupie przestępczej - PAP), ponieważ to jest najbardziej skuteczne” - podkreślił. Szef służby dodał, że KAS jest obecna także na bazarach. „Staramy się ograniczać nielegalny handel wyrobami tytoniowymi” - powiedział.
Poinformował, że dziś mamy przemyt nie tylko z krajów spoza Unii Europejskiej, bo duża część nielegalnego rynku pochodzi już z państw UE. „Ostatnio fabryki zaczynają przenosić się do naszych sąsiednich krajów, w ramach strefy Schengen. Później ten towar, ze względu na wspólną strefę handlu, wjeżdża przez naszą granicę bez kontroli” - zaznaczył.
„Nowy modus operandi przestępców to nielegalna produkcja krajowa. Ona została opanowana przez przestępczość zorganizowaną, która się przerzuciła z innych rodzajów działalności kryminalnej, ponieważ rzeczywiście zyskowność przestępczości ekonomicznej jest dużo większa niż na przykład produkcja amfetaminy. Stąd niestety powstał problem fabryk” - ocenił.
Wiceminister podkreślił, że KAS wyspecjalizowała się w walce z nielegalnymi fabrykami wyrobów tytoniowych. „Oczywiście robimy to często wspólnie z innymi służbami, takim naszym naturalnym partnerem jest Centralne Biuro Śledcze Policji, ale sami też mamy dużo sukcesów. Praktycznie nie ma miesiąca, żebyśmy takiej fabryki nie wykryli” - dodał.
„Problemem jest przede wszystkim skomplikowana procedura wykrywania nielegalnych fabryk tytoniu - tutaj jedyną skuteczną metodą jest praca operacyjna. Ona ma swoje obostrzenia, dlatego proces wykrywania pod tym kątem jest bardzo skomplikowany” - podkreślił.
Walczak zauważył, że z powodu skuteczności służb wykrywających nielegalną produkcję, zmienił się sposób działania przestępców.
„Te fabryki zmieniły charakter. Dzisiaj są to raczej małe manufaktury, ponieważ zorganizowana przestępczość liczy swoje straty. Jeśli rozbijamy fabrykę, która ma nowoczesną linię technologiczną i duży zapas wyprodukowanych nielegalnych wyrobów, to jest duża strata dla grupy przestępczej. W związku z tym, nastąpiła znowu reakcja grup przestępczych - zaczęły one rozpraszać produkcję” - poinformował.
Niedawno ruszyła kampania społeczna Business Centre Club, pod patronatem Krajowej Administracji Skarbowej „Wspólna walka z nielegalnym handlem wyrobami tytoniowym na bazarach i targowiskach”.
Jak podał BCC w przesłanym PAP komunikacie, to kolejna odsłona działań koalicji na rzecz walki z szarą strefą zawiązanej między przedsiębiorcami, przedstawicielami rządu oraz służb państwowych. „To m.in. dzięki niej wielkość szarej strefy wyrobów tytoniowych w Polsce systematycznie spada. W 2015 r. szara strefa stanowiła nawet 19 proc. polskiego rynku wyrobów tytoniowych. W 2017 r. wynosiła niecałe 16 proc., a w 2018 r. spadła do poziomu 11,3 proc. - najniższego w historii prowadzonych badań (wg. Instytutu Almares)” - podkreślono.
W komunikacie BCC dodano, że celem kampanii jest „zwiększenie świadomości społecznej w zakresie nielegalnych wyrobów tytoniowych i ograniczenie popytu na nielegalne produkty oraz utrudnienie ich dostępności”.
„Kampania w prosty sposób pokaże konsekwencje nielegalnego produkowania, dystrybucji i nabywania wyrobów tytoniowych dla całego społeczeństwa. Organizatorzy akcji przygotowali cały pakiet materiałów informacyjnych m.in. ulotki, plakaty, ogłoszenia prasowe oraz spot internetowy” - podano w komunikacie.
Kampania obejmie swoim zasięgiem województwa, w których udział nielegalnych wyrobów tytoniowych jest największy.
BCC podało w komunikacie, że według resortu finansów - ostatnie sukcesy w walce z tytoniową szarą strefą to efekt działań regulacyjnych uszczelniających rynek, racjonalnej polityki akcyzowej oraz ogromnego wysiłku służb państwowych. „Działania te mają bezpośrednie przełożenie na stabilizację i wzrost legalnego rynku, a tym samym na zwiększenie wpływów budżetowych z tytułu akcyzy od wyrobów tytoniowych. W 2018 r. były one o ponad miliard złotych większe niż w 2017 r. i osiągnęły 19,8 mld zł - najwyższy poziom w historii” - czytamy.
PAP/ as/