PGNiG chce w 2020 r. sprowadzić jak najwięcej LNG
W 2020 r. PGNiG chce maksymalnie wykorzystać kontrakty importowe na LNG, aby nie kupować dodatkowych wolumenów gazu rosyjskiego - poinformował prezes spółki Piotr Woźniak.
Jak ocenił Woźniak, PGNiG potrzebuje w przyszłym roku 39 transportów LNG do Świnoujścia, żeby jednocześnie pokryć zapotrzebowanie oraz nie kupować więcej gazu rosyjskiego niż to jest konieczne. Jak wyjaśnił prezes PGNiG, chodzi o zakupy od wszystkim możliwych dostawców. PGNiG ma podpisane długoterminowe kontrakty z szeregiem dostawców, może też kupować pojedyncze ładunki na rynku spot.
Od uruchomienia w 2016 r. do 16 lipca 2019 r. terminala LNG dotarły 64 ładunki skroplonego gazu.
Dotychczas PGNiG sprowadzało do Świnoujścia ładunku skroplonego gazu z USA, kupionego na rynku spot. W piątek gazoport w Świnoujściu przyjmie pierwszy ładunek LNG od dostawcy z USA w ramach umów długoterminowych. Dostawcą gazu, na mocy podpisanej w listopadzie 2018 r. 24-letniej umowy, jest firma Cheniere. Kontrakt jest typu DES (Delivery Ex Ship) - towar, w tym wypadku LNG uważany jest za dostarczony, gdy zostanie udostępniony kupującemu w wyznaczonym porcie na pokładzie statku.
Oprócz Cheniere, PGNiG ma kontrakty na dostawy amerykańskiego LNG z firmami Venture Global oraz Centrica. Część portfela zakupowego ma formułę DES, a część FOB (Free On Board) - kupujący po załadowaniu na statek może wysłać towar do dowolnego miejsca i odbiorcy. Polska spółka odbiera też gaz na mocy długoterminowego kontraktu z katarskim Qatargas.
SzSz (PAP)