Pijany i uzbrojony?
Z nieoficjalnych ustaleń portalu wPolityce.pl wynika, że Kamil Durczok, w trakcie swojego pijanego rajdu przez pół Polski, miał być uzbrojony. W jego samochodzie znaleziono broń palną.
Kamil Durczok to miłośnik broni palnej i jej kolekcjoner. Teraz może jednak stracić na nią pozwolenie. Z ustaleń portalu wPolityce.pl wynika, że dziennikarz w momencie zatrzymania go w piątek przez policję, posiadał przy sobie pistolet. Wprawdzie miał on na niego aktualne pozwolenie, ale fakt, że będąc kompletnie pijanym, posiadał przy sobie niebezpieczną broń, może sprowadzić na niego kolejne kłopoty. I nie chodzi tylko o utratę kolekcji militariów, o której informował dziennik Fakt. W grę wchodzić może nawet kolejny zarzut.
Wczoraj, decyzją sądu w Piotrkowie Trybunalskim Kamil Durczok wyszedł na wolność, a za swój ekstremalnie groźny wybryk, odpowiadał będzie z wolnej stopy. Wyjście na wolność kosztowało go śmieszną kwotę 15 tys. złotych poręczenia majątkowego. Za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym grozi mu 12 lat więzienia. Durczok nie może opuszczać Polski, otrzymał też dozór policyjny. Sędzia w ustnym uzasadnieniu wskazał, że zebrany materiał dowodowy nie wystarczał dla uprawdopodobnienia, że rzeczywiście mogło dojść do bezpośredniego niebezpieczeństwa w ruchu lądowym. To najpoważniejszy zarzut jaki ciąży na Durczoku.
WB/ wPolityce.pl/ as/