Informacje

Giełda / autor: pixabay.com/pl
Giełda / autor: pixabay.com/pl

GPW zalicza słaby dzień, w Europie nie było tak źle

Patryk Pyka, Analityk Zespołu Usług i Analiz Rynkowych Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 1 sierpnia 2019, 18:15

  • 0
  • Powiększ tekst

Przebieg dzisiejszej sesji w Europie miał o wiele spokojniejszy wydźwięk niż można by tego oczekiwać czytając poranne nagłówki prasowe. Pomimo zachwiania nastrojami giełdowymi, które miało miejsce podczas środowej konferencji J. Powell’a, niektóre parkiety europejskie notowały dziś nieznaczne zwyżki.

Do południa stosunkowo dzielnie radził sobie również WIG20, który poruszał się w okolicach poziomu neutralnego. W kolejnych godzinach sytuacja jednak uległa znacznemu pogorszeniu i polski indeks blue chipów ostro zanurkował. Na dwadzieścia spółek znajdujących się w indeksie, aż dwanaście zanotowało ponad 1-proc spadek. WIG20 zakończył ostatecznie dzień ze stratą wynoszącą 1,6%, mWIG40 stracił 1,1% a sWIG80 0,2%.

Wystarczyło jedno zdanie J. Powell’a, by kurs dolara wspiął się na nowe tegoroczne szczyty. W momencie pisania komentarza, eurodolar notowany jest w okolicach 1,1050 EUR/USD. Sugestia, jakoby wczorajsza obniżka miała być jedynie formą „dostosowania” zepsuła również nastroje na rynku metali szlachetnych. Wczorajszego wieczoru dość boleśnie przeceniło się złoto, srebro oraz platyna, choć pierwszy z wymienionych metali zaliczył relatywnie „miękkie lądowanie”. Faktem jest, że wszelkie próby prognozowania ruchów Fed w horyzoncie dalszym niż sześć miesięcy nie są wiarygodne. Warto przypomnieć chociażby majową wypowiedź szefa Rezerwy Federalnej, w której padło stwierdzenie, że obniżka stóp pozostaje bezpodstawna.

Tymczasem na rynku amerykańskiego długu obserwujemy dziś spadek rentowności obligacji 10-letnich poniżej poziomu 2%, co na pierwszy rzut oka stoi w sprzeczności z powszechnym odbiorem wczorajszego posiedzenia Fed oraz zachowaniem rynku walutowego.

Spośród opublikowanych dziś krajowych danych makro, warto zwrócić uwagę na lipcowy odczyt przemysłowego indeksu PMI, który obniżył się względem poprzedniego miesiąca i wyniósł 47,4 pkt. (konsensus 47,9 pkt.). Trudno oczekiwać pozytywnych zaskoczeń, podczas gdy przemysłowy PMI Niemiec znajduje się na najniższym poziomie o 2012 r. Wśród ankietowanych rosną obawy związane z malejącą liczbą zamówień eksportowych, choć należy przyznać, że pod kątem danych realnych komponent ten utrzymywał się do tej pory na stosunkowo przyzwoitym poziomie, biorąc pod uwagę problemy za naszą zachodnią granicą. Obecnie niepokoić może również postępujący spadek zamówień na rynku krajowym, który przyczynia się do masowego obniżania przez przedsiębiorstwa prognoz produkcji.

Lipiec był dziewiątym miesiącem z rzędu, podczas którego przemysłowy PMI pozostaje poniżej krytycznej bariery 50 pkt. (oddzielającej ekspansję od spowolnienia).

Powiązane tematy

Komentarze