Rynki startują w trybie risk-off
Piątkowa sesja na GPW zakończyła się ostatecznie na sporych minusach, a WIG20 był najsłabszym indeksem w Europie. Słabe zachowanie naszej giełdy było kwestią odrabiania zaległości po nerwowym czwartku, w trakcie którego nasz parkiet pozostawał zamknięty.
WIG20 na otwarciu tracił w granicach 5%, jednak wraz z upływem kolejnych minut sytuację pomogło uspokoić otoczenie zewnętrzne, dla którego piątek okazał się być dniem odreagowania czwartkowych strat. Polski indeks blue chipów zakończył ostatecznie sesję ze zniżką na poziomie 2,8%, osiągając przy tym obroty w okolicach 1,26 mld zł. Kolor czerwony pojawił się również w drugiej i trzeciej linii spółek – mWIG40 stracił 2,2% a sWIG80 1,3%.
Wśród największych spółek najbardziej oberwało się akcjom PKN Orlen, które zostały przecenione o 5%. Natomiast najmocniejszym ogniwem ponownie był sektor energetyczny – akcje Tauronu podrożały o 11,3% a PGE o 2,5%. Obie spółki rosną od kilku tygodni na fali spekulacji dotyczących wydzielenia z ich bilansów aktywów węglowych. Dekarbonizacja spółek energetycznych polegająca na wciągnięciu wszystkich kopalń do Węglokoksu znacząco poprawiłaby rentowność wspomnianych podmiotów.
Tymczasem na Wall Street główne indeksy zamknęły piątek na plusie – S&P500 zyskał 1,3% a Nasdaq 1%. Trzeba jednak zaznaczyć, że pomimo piątkowego odreagowania, poprzedni tydzień był najsłabszy od trzech miesięcy. Głównym czynnikiem strachu nadal pozostaje rosnąca liczba zakażeń w kilku stanach USA. W przypadku Teksasu czy Karoliny Północnej mieliśmy do czynienia z największą liczbą hospitalizacji od momentu rozpoczęcia pandemii. Obawy inwestorów przed drugą falą epidemii ponownie włączają na rynkach tryb „risk-off”, sytuację dodatkowo pogarszają trwające nieustannie w USA protesty antyrasistowskie, które w weekend zaczęły pojawiać się również w niektórych miastach europejskich. Tuż przed rozpoczęciem sesji na GPW, kontrakty futures na indeks S&P500 notowane są 3,2% poniżej kreski. Głęboką przecenę możemy też zaobserwować w przypadku ropy WTI, która tanieje niemal o 5%.
Mało optymistycznie tydzień rozpoczynają giełdy azjatyckie – w momencie pisania komentarza Hang Seng traci 2,1%, japoński Nikkei 3,5% a indyjski Sensex 2,2%. W Chinach minionej doby odnotowano 57 nowych przypadków zakażeń, co stanowi największy dzienny przyrost od połowy kwietnia. Słabo wypadły również dane makro z Państwa Środka, które pokazują, że w maju gospodarka nadal nie wyszła z zapaści – produkcja przemysłowa w poprzednim miesiącu wzrosła o 4,4% r/r (vs. konsensus 5% r/r), natomiast sprzedaż detaliczna obniżyła się o 2,8% r/r (vs. konsensus 2% r/r).
Patryk Pyka
Analityk Zespołu Usług i Analiz Rynkowych
Dom Inwestycyjny Xelion