Polska Rzeczpospolita Układowa - kobieta przepracowała 32 lata, została zwolniona, zastąpiono ją krewną Platformerskiego prominenta
Pani Anna przepracowała 32 lata w domu kultury w Łukowie, potem została zwolniona. Oficjalnie z powodu cięć w wydatkach domu kultury, jednak na jej miejsce weszła pracownica posiadająca tylko średnie wykształcenie, ale za to spokrewniona z posłem PO. O sprawie pisze dziś "gazeta.lublin".
Anna Tymińska przepracowała 32 lata w domu kultury w Łukowie, mieście Cezarego Kucharskiego, posła PO i menedżera Roberta Lewandowskiego. Zwolniono ją z powodu oszczędności. - Moje miejsce zajęła niewykwalifikowana sekretarka ze średnim wykształceniem, ale z nazwiskiem Kucharska - mówi. Anna Tymińska ma 54 lata, wyższe studia zawodowe z administracji, kursy m.in. menedżera zarządzania instytucjami kultury. Jest wykwalifikowanym instruktorem tańca, pracuje z dziećmi i młodzieżą. Lubiana, szanowana.
Pani Anna deklaruje, iż nie interesują jej układy polityczne - jest profesjonalistką i pragnie tylko dobrze wykonywać swoją pracę.
Tymińska przyznaje szczerze, że nie wie, z czego będzie żyła za kilka miesięcy, gdy zabraknie jej oszczędności. - Wiem, że w Łukowie na pewno nie potrzebują ludzi o kwalifikacjach takich jak moje - ubolewa. W miejscowym domu kultury przepracowała 32 lata. Wypowiedzenie dostała pod koniec czerwca. 2 sierpnia napisała dramatyczny list do lubelskiego posła SLD Jacka Czerniaka: - Mnie układy polityczne nie interesują i nie chcę być ich ofiarą - zaznaczyła. - Zostałam zwolniona zgodnie z prawem, lecz nieetycznie. Jestem najbardziej wykwalifikowanym pracownikiem w tym domu kultury, realizującym każdego roku autorskie projekty kulturalno-społeczno, na których realizację znajduję sponsorów, darczyńców. Moje miejsce zajęła niewykwalifikowana sekretarka ze średnim wykształcenie, ale z nazwiskiem Kucharska.
Kto zastąpił panią Annę na stanowisku?
- W maju ub.r. dyrektor ŁOK przyjął do pracy Olimpię Kucharską, żonę stryjecznego brata pana posła. Dyrektor publicznie mówił pracownikom, że dzięki pani Kucharskiej łatwiej będzie zdobyć pieniądze zewnętrzne na budowę kina. Faktycznie, udało się. Kiedy mnie zwalniał, zapewnił, że robi to, bo ŁOK jest w trudnej sytuacji finansowej, a miasto obniżyło dotację na jego utrzymanie. Tymczasem gdy już wcześniej konieczne były oszczędności, pani Kucharskiej przedłużono umowę, choć dopiero robi studia. Pracuje teraz jako sekretarka dyrektora. W przeszłości takie stanowisko w ośrodku kultury nie było potrzebne.
Czy pani Anna odzyska pracę? Jest to mało prawdopodobne. Znów widać jak w Polsce starcie kompetencji z układami zwyciężają układy i sitwy.
as/ gazeta.lublin/
-----------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------------
Uwaga!
TYLKO U NAS, w sklepie wSklepiku.pl, możesz jeszcze nabyć trzy pierwsze numery miesięcznika"W Sieci Historii"!
Zapraszamy!