Uchodźcy: Polska chce pomagać na miejscu
W 2012 r. pomocy humanitarnej potrzebowało ok. 62 mln ludzi na świecie. W 2019 r. ta liczba wzrosła do 132 mln - powiedział minister ds. pomocy humanitarnej Michał Woś. Dodał, że polski rząd nieustannie podkreśla wartość i zasadność pomocy na miejscu.
W poniedziałek 19 sierpnia obchodzony jest Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej. Ustanowiło go Zgromadzenie Ogólne ONZ w grudniu 2008 r., aby zwrócić uwagę na potrzeby ludzi dotkniętych konfliktami zbrojnymi na świecie.
Michał Woś podkreślił w rozmowie z PAP, że „w 2012 r. pomocy humanitarnej potrzebowało ok. 62 milionów ludzi na świecie”, a w 2019, jak podał, liczba ta wzrosła do 132 milionów w 42 krajach.
„Polski rząd nieustannie podkreśla wartość i zasadność pomocy na miejscu jako działania będącego wyrazem poszanowania kultury, religii i pochodzenia tych osób, które pomocy oczekują” - powiedział minister. Zaznaczył również, że pomoc, jaką niesie Polska, jest różnorodna.
Wskazał, że „przy udziale organizacji pozarządowych oraz dzięki środkom finansowym z rezerwy ogólnej budżetu państwa, przekazywanym Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, realizujemy projekty humanitarne o różnym charakterze”. Wśród form pomocy wymienił m.in. pomoc interwencyjną, pomoc ratującą życie głodujących, pomoc wspierającą uchodźców w obozach, pomoc medyczną - przywracającą obywateli do funkcjonowania w swojej społeczności, a także pomoc terapeutyczną pozwalającą przetrwać traumę wojny.
Michał Woś przypomniał również, że w ubiegłym roku na oficjalną pomoc rozwojową, w tym pomoc humanitarną, Polska przeznaczyła ok. 2,8 mld zł, a w 2019 r. szacuje się, że kwota ta przekroczy 3 mld zł.
PAP/ as/