Zapalisz na plaży, zapłacisz nawet 500 euro
Kary w wysokości 50 euro zapłaciło na Sardynii w ostatnich dniach wielu turystów, którzy złamali zakaz palenia tytoniu na plaży. Ale można zapłacić znacznie więcej. Lokalne władze przyznają, że palacze sięgają po papierosy mimo widocznych tablic z informacją, że jest to zabronione.
Zakaz palenia obowiązuje na plażach w różnych częściach włoskiej wyspy, a w dniach szczytu sezonu wakacyjnego zaczął być egzekwowany.
Pierwsze kary posypały się na południu Sardynii, w rejonie Cagliari.
Lokalny dziennik „L’Unione Sarda” poinformował, że szczególnie aktywne są patrole straży miejskiej na wybrzeżu w miejscowości Castiadas, gdzie na tamtejszych plażach wypoczywają tysiące ludzi. Kary wymierzono zarówno Włochom, jak i cudzoziemcom. Rozporządzenie o zakazie palenia, jakie wydał burmistrz Eugenio Murgioni, weszło w życie w kwietniu, ale - jak zauważono - nikt go nie przestrzegał mimo tablic ostrzegawczych.
Niestety wielu turystów, także widząc wyraźnie informacje o zakazie, dalej pali. Otrzymałem ostatnio liczne skargi i sygnały od osób, które wybrały Castiadas na miejsce wypoczynku właśnie z powodu rozporządzenia zabraniającego palenia. Dlatego należało interweniować” - wyjaśnił burmistrz.
Jak zaznaczył, z tego powodu wysłał strażników miejskich na brzeg morza, by zaczęli karać za łamanie zakazu.
Naszym celem - dodał Murgioni - jest redukcja biernego palenia oraz gromadzenia się niedopałków papierosów na piasku”.
Strażnicy, którzy wymierzyli pierwszych kilkadziesiąt mandatów, byli w mundurach, ale kontrole mają też prowadzić w cywilu. Zakaz w tej popularnej miejscowości nadmorskiej nie dotyczy papierosów elektronicznych.
Karę dziesięć razy wyższą, bo wynoszącą maksymalnie 500 euro, przewidują przepisy o zakazie palenia na plażach w Alghero, jednym z najbardziej popularnych ośrodków turystycznych na wyspie.
Na razie, zanim tamtejsze służby porządkowe zaczną wypisywać grzywny, udzielają pouczeń palaczom, by dać czas na przyzwyczajenie się do nowych zasad.
Najbardziej, jak podkreślają lokalne media, zadowoleni są z nich właściciele i najemcy płatnych plaż, którzy walczą z plagą rzucanych wszędzie niedopałków. (PAP)/gr