Informacje

Głosowanie w jednym z lokali wyborczych / autor: PAP/Marcin Bielecki
Głosowanie w jednym z lokali wyborczych / autor: PAP/Marcin Bielecki

W USA wybory się... zakończyły

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 października 2019, 08:30

  • Powiększ tekst

Polonia z Nowego Jorku, New Jersey, Connecticut, Massachusetts oraz innych stanów położonych we wschodniej części USA zakończyła w sobotę o godz. 21 czasu lokalnego (godz. 3 w niedzielę w Polsce) głosowanie w wyborach do Sejmu i Senatu RP. O godz. 6 czasu polskiego zakończyli głosować m.in. Polacy w zachodniej części kraju - m.in. w Kalifornii.

Lokale wyborcze na Wschodnim Wybrzeżu otwarto o godz. 7 rano czasu miejscowego (godz. 13 w Polsce). Niektóre z nich pojawiły się po raz pierwszy na wyborczej mapie w Stanach Zjednoczonych, gdzie znajdujący się tam Polacy, również mogą wziąć udział w wyborach odbywających się w ich kraju ojczystym. Taki lokal pojawił się w Nowym Jorku, a mieszkańcy Long Island nie kryli zadowolenia, że po raz pierwszy mogą głosować „u siebie”.

Ludzie narzekali na trudności z dojazdem do odległych punktów wyborczych w Nowym Jorku. Ponieważ często pracują także w soboty, mówili, że jest to dla nich bardzo uciążliwe” - powiedział działacz polonijny Grzegorz Worwa, który przedstawił się jako inicjator i koordynator obwodowej komisji wyborczej we Floral Park.

Podkreślił, że jest to jedyny lokal wyborczy na Long Island. Utworzenie go przypisał postulatom zgłaszanym w rozmowach z tamtejszą społecznością polsko-amerykańską. Komisja wyborcza działała w domu parafialnym przy kościele pod wezwaniem św. Jadwigi, co ułatwił proboszcz tej parafii ks. Piotr Rożek.

Na terenie okręgu Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku powołano najwięcej, bo aż 16 komisji wyborczych, czyli o siedem więcej niż w poprzednich wyborach przed czterema laty.

W Floral Park do uczestnictwa w wyborach zarejestrowało się do głosowania ponad 450 osób.

Dla ludzi, którzy mieszkają na Long Island jest to nie tylko kwestia łatwego dojazdu, bo dotarcie na Brooklyn czy Queens nie zawsze i nie dla wszystkich jest prostą sprawą. Nieraz przesądza to, że Polacy z naszego terenu w ogóle mogą zagłosować” - przyznała przewodnicząca komisji wyborczej we Floral Park Magda Rosada.

Polacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych cieszą się, że mogą głosować na kandydatów w Ojczyźnie. Mają tam rodziny i ich serca są w Polsce. Ma to dla nas wszystkich ogromne znaczenie” - przekonywała.

W rozmowie z PAP zwróciła też uwagę na fakt, że w wyborach biorą udział i starzy, i młodzi ludzie. Przychodzą nieraz całymi rodzinami. Jednym z głosujących był 96-letni powstaniec warszawski, kpt. Mieczysław Madejski.

Mieszkanka Copiague, która przedstawiła się jako Małgorzata, przyszła na wybory, ponieważ - jak podkreśliła - „jest również polską obywatelką i poczuwa się do tego obowiązku”. Tym bardziej, że zamierza wrócić na emeryturę do Polski.

Bardzo dobrze, że nawet jeśli tu jesteśmy, możemy decydować o naszym kraju” - mówiła.

W wyborach w Floral Park wzięło udział m.in. kilka stewardess z PLL Lot. „Mamy tu najbliżej z naszego hotelu. Uważam, że jest to nasz obywatelski obowiązek i przywilej, z którego powinniśmy korzystać” - powiedziała Aleksandra. Z kolei Ewa zaznaczyła: „Głosuję od 18-go roku życia i nie wyobrażam sobie, żebym miała tego nie dopełnić”.

Long Island jest najdłuższą i największą wyspą na Wschodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Rozciąga się na przestrzeni 190 km od Zatoki Nowojorskiej do Montauk Point. Szerokość z północy na południe między Long Island Sound a wybrzeżem Atlantyku wynosi 37 km.

Według konsula generalnego RP w Nowym Jorku Macieja Golubiewskiego duże zainteresowanie wyborców wyborami można odnotować zwłaszcza w silnych skupiskach Polonii, takich jak Greenpoint, New Britain, New Jersey, gdzie zarejestrowało się od 1500 do 2000 osób, a także siedzibie konsulatu - gdzie miało głosować 2237 osób. Na Rhode Island czy w Buffalo - uważanych za specyficzne, bo Polaków jest tam znacznie mniej - do głosowania zarejestrowało się odpowiednio - 84 i 94 osoby. Golubiewski zaznaczył, że dane, które podał nie uwzględniają osób przychodzących na wybory z zaświadczeniami wydanymi w Polsce.

Zgodnie z informacją przesłaną PAP w piątek w USA zarejestrowało się do wyborów parlamentarnych 31928 wyborców.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP), sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych