UJ jako pierwsza uczelnia w Polsce zastrzega swoje symbole
Uniwersytet Jagielloński chroni swoje symbole m.in. herb i nazwę. Zgodnie z regulaminem opublikowanym we wrześniu przez uczelnię, przedsiębiorcy, którzy chcieliby je wykorzystać na produkowanych przez siebie pamiątkach muszą najpierw zdobyć licencję.
UJ jako pierwsza uczelnia w kraju zdecydowała się na takie rozwiązanie. Do tej pory producenci np. koszulek, krawatów, spinek, kubków mogli korzystać z symboli uczelni bez żadnych umów i opłat. W przyszłym roku uczelnia będzie obchodziła jubileusz 650 - lecia założenia, popyt na pamiątki i gadżety będzie więc zapewne dużo większy.
"Marka UJ jest doskonale znana w Polsce i na świecie. Pracowały na nią pokolenia: studenci, absolwenci, pracownicy nauki. Ochrona znaków towarowych wynika z szacunku dla uniwersytetu, jego wieku, osiągnięć i znaczenia dla Polaków. Nie chcemy szkodzić firmom, chodzi o to, by symbole UJ pojawiały się na produktach wartych zawieszenia oka, dobrych jakościowo i kojarzących się z uczelnią" - mówiła PAP kanclerz UJ Ewa Pędracka - Kwaskowska.
Jak dodała kanclerz kwestie finansowe były brane pod uwagę, ale to nie one przesądziły o wprowadzeniu nowych regulacji.
Władze uczelni nie zamierzają wskazywać, który produkt jest odpowiedni, by znalazły się na nim herb czy nazwa UJ, nie szukały też produktów, które są na rynku i nie spełniają oczekiwanych standardów.
Dwie firmy oferujące obecnie pamiątki i gadżety z symbolami UJ, z którymi władze uczelni prowadziły już rozmowy, mają czas do końca marca przyszłego roku na pozbycie się zapasów. Wszyscy pozostali już teraz powinni wystąpić o licencję.
Zgodnie z regulaminem wysokość opłaty za licencję będzie zależała od typu używanego znaku towarowego, zakresu jego wykorzystania i czasu obowiązywania umowy. Opłaty mogą wynieść od 2 tys. do kilkunastu tysięcy złotych przy umowach rocznych, a przy umowach dłuższych uzależnione są także od przychodów przedsiębiorcy ze sprzedaży towarów.
Opłaty nie będą pobierane za użycie znaku towarowego w związku z organizacją wspólnych z UJ wydarzeń artystycznych, sportowych, społecznych, kongresów naukowych, czy kampanii informacyjnych.
Ewa Pędracka - Kwaskowska mówiła PAP, że po opublikowaniu informacji na stronie internetowej uczelni oraz ogłoszeń w prasie w biurze kanclerza rozdzwoniły się telefony, choć na razie z wnioskiem o licencję nikt nie wystąpił. Każdy taki wniosek będzie rozpatrywany indywidualnie.
Kwestie sporne, związane z bezprawnym użyciem znaków towarowych mają być rozstrzygane przed sądem.
W związku z jubileuszem 650-lecia UJ mają powstać nowe, ciekawe pamiątki związane z uczelnia. Pomysłów na nie kanclerz uczelni nie zdradza.
(PAP)