Dziennikarze i fotoreporterzy bici przez bojówkarzy i... policję
W związku z brutalnym traktowaniem dziennikarzy przez policję w sobotę część mediów ogólnokrajowych wezwała szefów MSW Hiszpanii i Katalonii, Fernando Grande-Marlaskę i Miquela Bucha, do podania się do dymisji.
Około 60 pracowników mediów zostało rannych w trwających od poniedziałku zamieszkach w Katalonii - poinformował w sobotę wydawany w Barcelonie dziennik „La Vanguardia”. Wśród poszkodowanych są zarówno dziennikarze, jak i fotoreporterzy.
Według gazety, przedstawiciele mediów relacjonujący zamieszki w regionie ucierpieli nie tylko z rąk bojówkarzy separatystycznych, ale również policjantów.
Madrycki dziennik „El Pais” pisze w sobotę w bardzo krytycznym tonie o politykach nadzorujących policję i postępowaniu samych funkcjonariuszy. Gazeta przypomina, że w nocy z piątku na sobotę zatrzymany i przewieziony do aresztu został jeden z jej fotoreporterów, który robił zdjęcia podczas starć policji z manifestantami.
Przedstawiciele kierownictwa policji wskazują, że w niektórych przypadkach akty agresji wobec dziennikarzy mogły być przypadkowe i wynikać z chaosu na ulicach miasta. Twierdzą, że w tłumie manifestantów znajduje się grupa prowodyrów, wśród nich cudzoziemcy.
Tymczasem zarówno „El Pais”, jak i „La Vanguardia” wskazują, że ataki na dziennikarzy i fotoreporterów mają miejsce, mimo że pracownicy mediów są odpowiednio ubrani, aby odróżniać się od manifestantów, a na ich pomarańczowych kamizelkach widnieje napis „Prasa”. A.