Co oznacza fuzja motoryzacyjnych gigantów?
Synergia, jaką ma przynieść planowana fuzja Grupy PSA i Fiat Chrysler Automobiles, nie jest oparta na zamykaniu zakładów - wynika z informacji przekazywanych przez władze obu koncernów w listach do pracowników. Listy przybliżające ideę fuzji przekazano także załogom polskich fabryk FCA i Opla.
O planowanej fuzji grup motoryzacyjnych FCA i PSA poinformowano w miniony czwartek. Rozmowy mają być sfinalizowane w nadchodzących tygodniach. Nowa firma będzie czwartym największym producentem samochodów na świecie.
Grupa FCA ma w Polsce pięć zakładów produkcyjnych, zatrudniających łącznie ok. 6,5 tys. pracowników. Najwięcej - ok. 2,6 tys. osób - pracuje w fabryce samochodów w Tychach, gdzie wytwarzane są Fiat i Abarth 500 oraz Lancia Ypsilon. Przeszło tysiąc osób zatrudnia fabryka silników Powertrain w Bielsku-Białej. Ponadto FCA ma fabryki komponentów w Sosnowcu i Skoczowie. Natomiast do Grupy PSA należą dwie przejęte ponad dwa lata temu zakłady Opla: fabryka samochodów w Gliwicach (trwają przygotowania do uruchomienia tam produkcji aut dostawczych) i silników w Tychach (od stycznia br. wytwarzane są tam silniki PureTech), zatrudniające w sumie ok. 3 tys. pracowników.
Przedstawiciele polskich struktur, zarówno FCA, jak i Opla, nie komentują doniesień o fuzji obu grup, odsyłając do komunikatów wydanych w tej sprawie przez globalne kierownictwa koncernów. Natomiast pracownicy zakładów informowani są o planach połączenia w listach, podpisanych przez szefów firm na szczeblach międzynarodowych.
Nie ma wątpliwości, że Opel będzie nadal odgrywał ważną rolę w rozszerzonej grupie - napisał do pracowników Opla w Europie dyrektor generalny Opel Automobile Michael Lohscheller.
Przypomniał, że przed dwoma laty, gdy Grupa PSA przejęła Opla od General Motors, przygotowany został program podniesienia efektywności i konkurencyjności Opla pod nazwą PACE!, który jest realizowany i przynosi efekty. Szef Opla przytoczył dane, zgodnie z którymi połączenie Grupy PSA oraz FCA oznacza powstanie koncernu z roczną sprzedażą 8,7 mln pojazdów, obrotami rzędu 170 mld euro i zyskiem operacyjnym przekraczającym 11 mld euro. Dzięki fuzji firmy oczekują synergii wartej ok. 3,7 mld euro rocznie.
Stając się jedną grupą bylibyśmy w stanie wygenerować ok. 3,7 mld euro rocznych synergii, które nie są oparte na zamykaniu zakładów - napisał w swoim liście do pracowników Fiat Chrysler Automobiles dyrektor generalny tego koncernu Michael Manley, wśród przykładów synergii wymieniając m.in. wspólne korzystanie z platform pojazdów, układów napędowych i technologii cyfrowych.
Manley ocenił, że nowa firma wzmocni swoją pozycję we wszystkich segmentach rynku: pojazdów luksusowych, premium, popularnych samochodów osobowych, SUV oraz ciężarówek i lekkich samochodów dostawczych.
ak, PAP