Informacje

Na Biełorusi w ciągu czterech dni głosowania przedterminowego, w którym może wziąć udział każdy bez podania przyczyny wcześniejszego oddania głosu, w wyborach wzięło udział 27,5 proc. uprawnionych / autor: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH
Na Biełorusi w ciągu czterech dni głosowania przedterminowego, w którym może wziąć udział każdy bez podania przyczyny wcześniejszego oddania głosu, w wyborach wzięło udział 27,5 proc. uprawnionych / autor: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Białoruskie wybory przybliżą integrację z Rosją?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 listopada 2019, 10:12

  • 0
  • Powiększ tekst

Sobota jest na Białorusi ostatnim dniem kampanii przed niedzielnymi wyborami do niższej izby parlamentu - Izby Reprezentantów. Według oficjalnych danych w trwającym od wtorku głosowaniu przedterminowym głos oddało 27,5 proc. uprawnionych.

Na ostatni dzień kampanii swoje mitingi i pikiety planują m.in. partie opozycyjne. Odbędą się także ostatnie spotkania kandydatów z wyborcami.

Poza pojedynczymi większymi akcjami, które gromadzą od kilkudziesięciu do kilkuset osób, w stołecznym Mińsku nie odczuwa się dużej aktywności związanej z wyborami.

Agitacja jest niezbyt widoczna, plakaty wyborcze czy ulotki to rzadkość. Więcej jest wywieszonych przez władze plakatów informujących o wyborach i apelujących o udział w nich.

Na ulicach można jednak spotkać kandydatów, którzy prowadzą swoje pikiety w wyznaczonych przez władze punktach. Nie wywołują one bardzo dużego zainteresowania; do polityków podchodzą pojedyncze osoby.

Na ulicy Oktiabrskiej niedaleko centrum, która uchodzi za miejsce przyciągające młodych aktywnych ludzi, swoją pikietę ustawiła liderka Białoruskiej Partii Zielonych Anastasija Darafiejewa. Ona sama nie została zarejestrowana do udziału w wyborach, ale partia wystawia kandydatów, w tym z innych organizacji, które nie są zarejestrowane jako partie i nie mogą zgłaszać swoich kandydatów.

W różowej budce, na której umieszczono plakaty z wymarłymi gatunkami - mamutem i dodo, wymarłym ptakiem z rodziny drontów - można sobie zrobić selfie. „To ostrzeżenie dla Białorusinów, żeby nie wyginąć. Muszą zacząć myśleć i działać” - tłumaczyła Darafiejewa.

Chcemy zwrócić uwagę na zagrożenia tzw. pogłębionej integracji z Rosją. Nasze władze prowadzą w tej sprawie rozmowy, podpisują dokumenty, a my nie wiemy, co w nich jest. 8 grudnia program integracji mają podpisać prezydenci obu krajów. Tam mogą się znaleźć rzeczy bardzo groźne dla Białorusi” - przestrzega aktywistka. „Chcemy pokazać, że ludzi ten temat niepokoi i nie zgadzamy się na taki scenariusz. Przede wszystkim - by władze miały tego świadomość, ale także - by mogły użyć tego argumentu wobec Rosji. Nie możemy być bierni - wezwała.

Według danych Centralnej Komisji Wyborczej w ciągu czterech dni głosowania przedterminowego, w którym może wziąć udział każdy bez podania przyczyny wcześniejszego oddania głosu, w wyborach wzięło udział 27,5 proc. uprawnionych. Ogólna liczba uprawnionych do głosowania wynosi 6,9 miliona w 9,5-milionowej Białorusi.

Jednak głównym dniem głosowania w wyborach parlamentarnych jest niedziela. Izba Reprezentantów liczy 110 miejsc i jest wybierana na cztery lata w wyborach jednomandatowych.

Stworzona przez opozycję kampania Prawo Wyboru, prowadząca monitoring w czasie głosowania przedterminowego, mówi o licznych nadużyciach i zawyżaniu frekwencji przez komisje wyborcze.

Z Mińska Justyna Prus (PAP), sek

Powiązane tematy

Komentarze