Haraszo? Rosjanom brak flagi jednak nie przeszkadza
Głosy poparcia i sprzeciwu dla występowania sportowców rosyjskich pod flagą neutralną zabrzmiały wśród parlamentarzystów w Rosji po decyzji WADA o wykluczeniu jej z wielkich imprez sportowych do 2023 roku. Nie brak wezwań do organizowania własnych zawodów
Lider populistyczno-nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski, znany z kontrowersyjnych wystąpień, wezwał sportowców, by „jechali i zwyciężali” na igrzyskach olimpijskich. „Najważniejsze jest zwycięstwo, a flagami zajmiemy się potem. Wszyscy i tak wiedzą, jaki kraj reprezentujecie. Wszyscy, którzy wkładają nam kije w szprychy jeszcze za to odpowiedzą. A na razie nie trzeba się martwić ani opuszczać rąk - przeciwnie, złośćcie się i na złość wszystkim rozgromcie rywali!” - zaapelował Żyrinowski.
Przeciwny temu, by sportowcy z Rosji wystąpili pod flagą neutralną jest wiceprzewodniczący Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu) Piotr Tołstoj, z rządzącej partii Jedna Rosja. W wypowiedzi dla państwowej stacji telewizyjnej Kanał 1. deputowany powiedział, że „karanie w ten sposób sportowców i kraju jest niesprawiedliwe”. Jego zdaniem Rosja w przeszłości „nie odpowiedziała godnie”, gdy w 2018 roku zgodziła się na udział swych sportowców pod flagą neutralną w zimowej olimpiadzie w Pjongczangu. „Nie ma sensu granie w karty z szulerem, nigdzie nie należy jechać” - oznajmił Tołstoj. Zastrzegł, że decyzja należy do samych sportowców. Jednak - jego zdaniem - Rosja powinna „organizować swoje turnieje” i tworzyć warunki do tego, by cztery lata do 2023 roku „nie były zmarnowane” dla jej olimpijczyków.
Biathlonista Anton Szypulin, który teraz jest deputowanym Dumy nazwał poniedziałkową decyzję WADA „ogromnym ciosem” dla rosyjskiego sportu. Szypulin skrytykował Międzynarodowy Komitet Olimpijski, który - w jego ocenie - „nie dał szansy na obronę” sportowcom rosyjskim przed igrzyskami w 2018 roku. Jego zdaniem Rosja ma czas na odwołanie się od poniedziałkowej decyzji WADA i mimo małych szans na sukces „należy bić się do końca”.
Szef Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (OKR) Stanisław Pozdniakow zapewnił, że komitet dołoży wszelkich starań, aby rosyjska reprezentacja wystąpiła na igrzyskach w Tokio pod flagą narodową.
Decyzja WADA oznacza, że rosyjscy sportowcy nie będą mogli startować w letnich igrzyskach w Tokio (w 2020 roku) i zimowych w Pekinie (w 2022 roku) w swoich barwach, ale możliwy jest występ reprezentantów tego kraju nieuwikłanych w doping pod neutralną flagą. Podobnie było na zimowej olimpiadzie w Pjongczangu w 2018 roku i w 2016 roku w Rio de Janeiro, gdzie to zastrzeżenie dotyczyło części zawodników.
Sankcje mają obowiązywać do 2023 roku i obejmują również inne wielkie imprezy międzynarodowe, w tym mistrzostwa świata. W ciągu czterech najbliższych lat Rosja nie będzie mogła również organizować najważniejszych imprez.
Od decyzji WADA można się odwołać w ciągu 21 dni do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS). Mogą to uczynić Rosyjska Agencja Antydopingowa (RUSADA), Rosyjski Komitet Olimpijski albo dowolna zainteresowana międzynarodowa federacja sportowa. Złożenie apelacji skutkowałoby zawieszeniem sankcji aż do czasu potwierdzenia decyzji przez CAS.
PAP, mw