Informacje

Justyna Orłowska, dyrektr GovTech Polska / autor: Fratria
Justyna Orłowska, dyrektr GovTech Polska / autor: Fratria

Młodzi-zdolni chcą pomagać Polsce. Teraz mogą

Justyna Orłowska, dyrektor GovTech

  • Opublikowano: 16 grudnia 2019, 10:13

  • Powiększ tekst

Rynek zamówień publicznych jest obecnie wart 200 mld zł, jednak procedury i efektywność procesów w zamówieniach publicznych pozostawiały do tej pory, delikatnie mówiąc, wiele do życzenia, zwłaszcza w zakresie pozyskiwania innowacyjnych rozwiązań z rynku. M.in.dzięki platformie GovTech Polska bardzo się to zmienia.

Okazuje się, że młodzi i zdolni programiści we współpracy z administracją państwową mogą i chcą rozwiązywać problemy, które dotyczą nas wszystkich.

Formuła hackathonu jest na świecie bardzo rozpowszechniona. To forma konkursu, w której głównie biorą udział młodzi programiści. Jak hackathony mogą przełamać impas nowych pomysłów, technologii i innowacji w administracji państwowej?**

Ze względu na prymat niskich cen w zamówieniach publicznych oraz nadmiar biurokracji i formalności – innowacyjne firmy, zwłaszcza z branży IT, które mają do zaoferowania ciekawe rozwiązania – często w ogóle nie startują w państwowych przetargach. Po prostu z góry rezygnują.

My w ogóle nie mówimy o przetargach i zamówieniowych publicznych – my rozwiązujemy wyzwania wagi państwowej – mówiła Justyna Orłowska, dyrektor GovTech w programie Wywiad Gospodarczy w Telewizji wPolsce.

Bo właśnie tym są sprawy, które na co dzień urzędnicy muszą wykonywać. Mamy świetnych ekspertów od podatków, czy od zdrowia, którzy nie muszą być przecież ekspertami od technologii.

Aby zaprosić ich do współpracy z administracją państwową potrzebne jest skorzystanie z ustawy o zamówieniach publicznych.

W dotychczasowym podejściu do zamówień publicznych zastosowanie tej formuły konkursu nie jest ewolucją, ale rewolucją. Wymaga od urzędnika w pierwszej kolejności przyznania, że gdzieś występuje problem. W drugiej kolejności przyznania tego, że musi wyjść na rynek i przedstawiając go zachęcić innych do pomocy w jego rozwiązaniu. Jeszcze kilka lat temu, przy powszechnej tzw. mentalności urzędniczej, wydawało się to niewykonalne. A jednak.

Dziś jest już zupełnie inaczej. Jak to się wszystko zaczęło? Pierwszy z inicjatywą wyszedł obecny premier, ówczesny minister finansów i rozwoju, Mateusz Morawiecki.

Premier Morawiecki zaadresował takie pytanie na największym hackathonie „HackYeah”, „Jak wyeliminować wyłudzenia VAT na portalach aukcyjnych w Internecie?”. I co się okazało, rozwiązanie dostarczone przez tych programistów, po kilku miesiącach od wdrożenia tego rozwiązania już przez Ministerstwo Finansów, doprowadziło do spadku wyłudzeń w Internecie o 80 proc. – przypomniała powiedziała Justyna Orłowska, dyrektor GovTech Polska.

A to robi wrażenie.

Ministerstwo Finansów mogło sobie samo pozwolić na wdrożenie rozwiązania, ale nie każdy urząd lub jednostka administracji, czy samorządu ma do dyspozycji zespół programistów.

Rozpoczęliśmy od hackathonów – kiedy premier Mateusz Morawiecki był ministrem finansów – postawił wyzwanie naszemu zespołowi – w jaki sposób pozyskać utalentowanych programistów, których w Polsce mamy przecież bardzo wielu – mówiła Justyna Orłowska

Polska w UE zajmuje trzecie miejsce pod względem wszystkich absolwentów nauk ścisłych. I dlatego warto o nich powalczyć, by pracowali także dla polskiej administracji.

Tym bardziej, że sektor publiczny często może mieć dla nich ciekawsze wyzwania niż sektor prywatny.

Warto przypomnieć że hackathon to pojęcie, które obecnie robi również u nas sporą karierę, a jest połączeniem słów: „hakowanie” ze słowem „maraton”.

Hackathony to pozytywne zjawisko – stawia się programistom zadania, które można nazwać olimpiadą trwającą czasem 24 , czasem 48 godzin. To rodzaj wydarzenia programistycznego – mówiła gość programu.

Nie sprawdza się formuła zamówień publicznych i przetargów, ale sprawdza się formuła konkursów.

Hackathony działają poza zamówieniami publicznymi, ale powstała inspiracja, by wpleść je również do zamówień publicznych i zebrać tam wszystkie korzyści, jakie ta forma działania oferuje, a więc walka na pomysły, a nie na to kim się jest,

By brać udział w hackathonach można być także studentem i jeśli się udowodni, że potrafi się rozwiązać dany problem – można wygrać. Niepotrzebne są żadne formalności i zbędna „papierologia”.

Justyna Orłowska zauważa przy tym, że programiści nie muszą kończyć nawet wyższych studiów, aby być mistrzami w sowim fachu, bo formalne wykształcenie często nie podąża za zmianami w tej branży.

W jej opinii słowem kluczem, które przyciąga młodych ludzi zarówno w konkursach govtechowych jak i hackathonach jest słowo – wyzwanie.

My realizujemy wyzwania wagi państwowej. Bo niczym innym nie są sprawy, które na co dzień urzędnicy muszą zaadresować i wykonywać. Czasami nie sami, bo mamy ekspertów świetnych od podatków i od zdrowia, ale nie zawsze muszą oni być ekspertami od technologii, ale takich ekspertów mamy na rynku – powiedziała Justyna Orłowska, dyrektor GovTech Polska.

Bardzo ważnym aspektem jest platforma konkursy.govtech.gov.pl na której Spółki Skarbu Państwa i administracja państwowa mogą składać swoje przetargi, a Software House’y się rejestrować.

Jednocześnie platforma ta pozwala uniknąć wielu pułapek wcześniejszego prawa zamówień publicznych.

Formuła hackathonu z powodzeniem przyjęła się wśród młodych i zdolnych ludzi, ale dlaczego?

Jak podkreśliła dyrektor Orłowska, kluczowe jest tu pojęcie „wyzwania”.

Od 8 listopada tego roku rusza pierwszy etap programu - składania prac na nowe zamówienia. Od nowego roku platforma GovTech Polska ma działać już w sposób ciągły.

Dowiedz się więcej o problemach zgłaszanych przez platformę GovTech oraz przykładach sukcesów we wdrożeniach, np. o tym jak w Świdniku uszczelniono system opłat za wywóz śmieci, z luką na 1 mln zł, który już w pierwszym kwartale od realizacji zwrócił się dziesięciokrotnie.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych