Informacje

Fot.wikipedia.org
Fot.wikipedia.org

Związkowcy rozważają sąd dla ministra. Minister się tłumaczy i mówi, że było inaczej

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 3 października 2013, 19:28

  • Powiększ tekst

Policyjni związkowcy rozważają pozwanie ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, któremu zarzucają pomówienie. Szef MSW twierdzi, że jego słowa o policjantach zacytowane w jednej z gazet zostały wyrwane z kontekstu.

Chodzi o artykuł "Gazety Wyborczej" z 2 października pt. "Przy uchu Tuska". Sienkiewicz rozmawiał z gazetą m.in. o problemie rasizmu i chuliganów stadionowych. Zapytany o rolę policji, miał powiedzieć, że "(...) podobnie jak zmiana mentalności policjantów, którzy, sami często [pochodzą - przyp. aut.] z patologicznych rodzin, nie potrafią właściwie zareagować na przemoc. Dlatego dostaną specjalny kwestionariusz szacowania ryzyka, w którym będzie opisane, co i kiedy zrobić".

W czwartek do sprawy odniósł się związek zawodowy policjantów. "Zawarte w cytowanej wypowiedzi stwierdzenie Ministra Spraw Wewnętrznych o potrzebie zmian mentalności policjantów pochodzących często z patologicznych rodzin, wywołało oburzenie dużej części naszego środowiska. W odczuciu NSZZ Policjantów stwierdzenie to stanowi niedopuszczalne i krzywdzące uogólnienie, oburzające tym bardziej, że padło z ust ministra, któremu podlegają funkcjonariusze Policji (...) i którego konstytucyjnym obowiązkiem jest dbałość o dobre imię funkcjonariuszy i pracowników służb mundurowych" - oświadczyło biuro prasowe NSZZ Policjantów.

Związkowcy zapowiedzieli poddanie analizie prawnej wypowiedzi ministra, aby sprawdzić, czy nie doszło do pomówienia. Zamierzają się zwrócić także do prezydenta Bronisława Komorowskiego i premiera Donalda Tuska, żeby nie tolerowali tego rodzaju wypowiedzi.

Po południu MSW opublikowało list Sienkiewicza do policjantów, w którym minister wyjaśnia, że fragment artykułu nie jest cytatem jego słów, lecz nieprecyzyjnym omówieniem wypowiedzi, wyrwanym z szerszego kontekstu. "Nigdy nie było moją intencją doprowadzić do sytuacji, w której Wy - formacja działającą w tak szlachetnych celach - lub Wasze rodziny poczujecie się urażeni" - napisał Sienkiewicz.

Podkreślił, że darzy policjantów szacunkiem i uznaniem za wykonywaną służbę. "Nadmienić pragnę, że zawsze doceniałem Waszą pracę i zaangażowanie w pełnione obowiązki, które często wiążą się zagrożeniem Waszego życia lub zdrowia. Na forum publicznym wielokrotnie brałem Was w obronę, gdy niesłusznie byliście celem ataku. Nadzór nad Policją pozostaje dla mnie najwyższym zaszczytem" - napisał szef MSW.

Zarząd Wojewódzki NSZZ Policjantów w Opolu wysłał w czwartek skargę do premiera na wypowiedź Sienkiewicza. Ich zdaniem słowa ministra "naruszają interesy oraz dobro wszystkich policjantów w naszym kraju a wręcz zniesławiają stojących na straży ładu i porządku publicznego Policjantów". "Trzeba być odpowiedzialnym za słowa, zwłaszcza gdy się pełni ministerialną funkcję" - powiedział PAP szef opolskich związkowców Benedykt Nowak.

Dodał, że siedem zarządów wojewódzkich NSZZ Policjantów - z woj. kujawsko-pomorskiego, lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego, opolskiego, warmińsko-mazurskiego i wielkopolskiego - zwróciło się do zarządu głównego związku z wnioskiem o wystąpienie do premiera o odwołanie Sienkiewicza z ministerialnej funkcji. "W naszej ocenie publiczna wypowiedź ministra nie daje mu legitymacji do dalszego kierowania resortem i nadzorowania polskiej policji" - napisali związkowcy.

Do sprawy odnieśli się także politycy SP i SLD. Solidarna Polska w oświadczeniu podpisanym przez lidera tego ugrupowania Zbigniewa Ziobrę zwróciła się do premiera Tuska z żądaniem natychmiastowej dymisji szefa MSW. "Minister, który w tak pogardliwy sposób manifestuje brak szacunku wobec podwładnych, ryzykujących codziennie swoim życiem, nie może liczyć na zaufanie z ich strony. A to oznacza, że winien jak najszybciej przestać pełnić swoje obowiązki" - zaznaczono w oświadczeniu.

Z kolei rzecznik SLD Dariusz Joński i poseł Stanisław Wziątek wezwali ministra, by przeprosił policjantów. "Chcę wierzyć, że jest to nieporozumienie i głęboko niefortunna wypowiedź, że jest to gafa pana ministra (...) Pan minister popełnił poważny błąd i niewątpliwie, żeby stworzyć nie tylko wrażenie, ale i przekonanie, że żyjemy w państwie bezpiecznym, musi przeprosić policjantów, spotkać się z nimi, posłuchać jakie mają problemy i pomóc je rozwiązywać" - mówił Wziątek na konferencji prasowej w Sejmie.

Joński uważa natomiast, że sprawą słów Sienkiewicza powinien zająć się premier. "Ta wypowiedź podważa zaufanie do policjantów, do ich rodzin, nigdy nie powinna była paść z ust ministra w stosunku do swoich podwładnych. Dlatego też oczekujemy od premiera Donalda Tuska wyciągnięcia daleko idących konsekwencji" - zaznaczył rzecznik Sojuszu.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych