Prof. Grażyna Ancyparowicz: Renta hipoteczna to zamach na własność Polek i Polaków - doprowadzi do wywłaszczenia ich z jedynego kapitału jaki mają
Dziś rząd ma się zająć projektami ustaw o tzw. odwróconej hipotece, dającej możliwość przekazania własności nieruchomości w zamian za dożywotnią rentę. Do czego prowadzi działalność firm i instytucji oferujących rentę hipoteczną mówi w wywiadzie dla wGospodarce.pl prof. Grażyna Ancyparowicz.
Arkady Saulski: Dziś rząd ma się zająć propozycją ministerstwa gospodarki dotyczącą uregulowania tzw. renty dożywotniej z kolei minister finansów przedstawi projekt ustawy o tzw. odwróconym kredycie hipotecznym – są to propozycje skierowane do osób posiadających nieruchomości, w domyśle emerytów. Emeryt decyduje się na oddanie praw do swojej nieruchomości w zamian za co otrzymuje „dożywotnią” rentę. Z chwilą śmierci tej osoby bank albo firma otrzymuje prawo do przejęcia tej nieruchomości. Dlaczego tak ważne jest prawne uregulowanie tej usługi?
Prof. Grażyna Ancyparowicz: Mam bardzo mieszane uczucia jeśli chodzi o odwróconą hipotekę lub rentę dożywotnią, bo to też tak się zwykło nazywać. To nazwa, swoją drogą, wyjęta ze średniowiecza, bo to wtedy były „renty dożywotnie”. Z jednej strony to dobrze, że rząd stara się w sposób prawny uregulować działanie firm, które już pojawiły się na naszym rynku i które tak naprawdę wyłudzają od osób znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej a posiadających jakieś nieruchomości tytuł własności do tejże nieruchomości. Bo prawda jest taka, że to co te firmy oferują ma się nijak do rzeczywistej wartości mieszkania czy to innej nieruchomości. To, że mamy inicjatywę ustawodawczą, miejmy nadzieję, że w sposób cywilizowany rozwiązać ten problem (łącznie z licencjonowaniem takiej działalności, wprowadzeniem norm ostrożnościowych i tak dalej), to można powiedzieć, że to krok w dobrym kierunku. Ale zastanówmy się w jakich sytuacjach dochodzi do takiej odwróconej hipoteki? Otóż w mojej ocenie rząd bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z faktu, iż w Polsce wkrótce będzie przybywało ludzi, którzy będą całkowicie pozbawieni środków do życia wskutek reform emerytalnych i wkrótce – rentowych (bo w konsekwencji te reformy będą musiały być przeprowadzone), które miały na celu zasilenie giełdy, legalizację majątków pewnych grup poprzez grę giełdową i teraz mamy sytuację gdy mniej więcej od przyszłego roku zacznie nam przybywać emerytów z emeryturami minimalnymi. Jak będą rozwiązane sprawy rent nie wiem, bo według dzisiejszej formuły renty są wyższe niż emerytury w systemie tzw. zdefiniowanej składki. Jeżeli tak będzie po prostu mnóstwo ludzi starszych mieszkających w bardzo atrakcyjnych regionach miast, dużych aglomeracji, ale też w miejscowościach uzdrowiskowych, będzie zmuszonych do tego aby albo skorzystać z „dobrodziejstwa” odwróconej hipoteki, i za bezcen wyzbyć się mieszkania, albo po prostu te mieszkania zadłuży, będzie miał proces eksmisyjny i ci ludzie będą wyrzucani na bruk, bo z tego co wiem nie ma jakiegoś programu budowy w szerszym zakresie lokali socjalnych. Także będziemy tu mieli bardzo ciekawy kroczek. Ten proces zaczął się dwadzieścia lat temu, ale teraz zaczął się ostatni akt – wywłaszczenia Polaków. Najpierw wywłaszczono Polaków z ich zakładów pracy a ostatnim etapem będzie wywłaszczanie z mieszkań. Tu nie chodzi jednak o te mieszkania, bo one są niewiele warte w większości. Tu chodzi o grunty. To, że rząd stara się to unormować znaczy, że będzie można kiedyś powiedzieć „no myśmy mieli dobre licencje, my zrobiliśmy wszystko co do nas należało, a to, że mieliście za niskie emerytury, sami chcieliście by było OFE, sami chcieliście mieć emerytury, które uważaliście, że będą pochodziły z waszych oszczędności (chociaż to nie ma nic wspólnego z ubezpieczeniem)”. Także mamy do czynienia z sytuacją, która jak klamką zamyka cały ten okres dwudziestu w sumie już prawie czterech lat transformacji ustrojowej. Myślę, że za najbliższe cztery – pięć lat zobaczymy rezultaty, a rezultaty będą takie, że Polacy będą się masowo wyzbywali mieszkań. Te domy będą wyburzane i na ich miejsce będą powstawały różne biurowce i inne szklane domy, które w Warszawie już są i w innych, dużych miastach też. I tak jak mówiłam – atrakcyjne uzdrowiska będą też temu poddawane. Pozostaną pomiędzy tym tereny biedne, miejscowości nieciekawe. Chyba, że i tam teren będzie atrakcyjny. Podsumowując – dobrze, że jest taka inicjatywa, bo ona przynajmniej w jakiś sposób unormuje relacje między klientami tych firm a spółkami przejmującymi te nieruchomości. Ale z drugiej strony należy się zastanowić czy jest szansa zapobiec masowemu wywłaszczeniu Polaków z ich mieszkań, wyburzaniu całych dzielnic – bo i do tego dojdzie w perspektywie kilkunastu lat najdalej, po to by budować tam biurowce, a ci ludzie będą pozbawieni dachu nad głową. Nie wiem czy państwo zdaje sobie sprawę w jakim kierunku zmierza rozwój Polski i czy państwo ma świadomość, że przykłada rękę do tego by Polaków całkowicie wywłaszczyć ze wszystkiego. Bo moim zdaniem nie ma tej świadomości.
Krzysztof Pietraszkiewicz ocenia, że należy tę działalność dotyczącą odwróconej hipoteki objąć regulacjami, ale w ten sposób by przede wszystkim zabezpieczały te osoby, które z tego rodzaju usług korzystają.
Ja myślę dokładnie tak samo, to znaczy – działalność powinna być licencjonowana, muszą być spełnione wymogi kapitału, kwalifikacji zarządu i tak dalej, i tak dalej. Muszą być spełnione pewne normy ostrożnościowe, bo przecież taka firma bierze na siebie odpowiedzialność za wypłacanie przez dość długi okres pewnych kwot na rzecz osoby, która by z takiej odwróconej hipoteki skorzystała. I tutaj nie trzeba szukać żadnych wzorców, bo przecież mamy cały szereg różnych firm finansowych, które podlegają KNF i zobaczyć jak wyglądają różne procedury przyznawania licencji. Tutaj nic skomplikowanego nie ma, to jest moim zdaniem prosta sprawa, w tym sensie, że mamy duże doświadczenie. Pytanie jest tylko w jaki sposób zabezpieczymy to, że ci ludzie, którzy skorzystają z tej odwróconej hipoteki nie będą pozbywali się mieszkań za jedną trzecią, jedną dziesiątą ich wartości. Przecież to będzie liczone w podobny sposób jak emerytury w systemie zdefiniowanej składki. Wycenią wartość mieszkania zaniżając ją, dołączą ogromne koszty własne prowizji i tak dalej, wyliczą emerytowi, że ten żył będzie jeszcze sto pięćdziesiąt lat i taki człowiek dostanie za mieszkanie po dwieście, po trzysta złotych miesięcznie. Ponieważ mamy opiekę zdrowotną jaką mamy, to najdalej po pięciu, ośmiu, dziesięciu najdalej latach zejdzie z tego świata a nieruchomość zostanie przejęta przez spółkę. Odwrócona hipoteka byłaby dobra, gdyby w Polsce były godziwe emerytury i byłyby to osoby, które nie za bardzo mają co zrobić ze zdobytym w ciągu całego życia majątkiem i ten swój majątek chciały przeznaczyć na polepszenie i wysoki standard życia w przyszłości. Zachęcam ludzi aby zaglądali do szacunków wysokości emerytur, które dostają co roku, bo nikt na to nie patrzy i wyrzucają to jak śmieci. Jeżeli w Polsce emerytury będą na poziomie minimalnym to ta odwrócona hipoteka będzie niejako przymusem albo alternatywą wobec zadłużania mieszkania, nieruchomości. Dobrze, że próbuje się to uregulować. Problem polega na czymś innym: sytuacja ludzi starszych (bo nie oszukujmy się – to dotyczy ludzi starszych, młody człowiek nie będzie korzystał z odwróconej hipoteki bo i po co? Wynajmie mieszkanie, będzie miał z tego dochody. Natomiast ludzie starsi będą wyprzedawali mieszkania w tym trybie za jedną dziesiątą wartości, po to żeby przeżyć. Po prostu to by związać koniec z końcem. I to do czego my zmierzamy ma związek nie tyle z odwróconą hipoteką i sytuacją na rynku finansowym, tylko jest skutkiem reformy emerytalnej, która została wprowadzona w 1999 roku, która sprawiła, że Polska za lat kilkanaście najdalej stanie się krajem nędzarzy. Będzie tu około dziesięciu milionów ludzi całkowicie pozbawionych źródeł utrzymania. Z tego trzeba sobie zdawać sprawę. I to powinni rozumieć ekonomiści, zwłaszcza ci, którzy uważają, że OFE to było dobrodziejstwo. Przygotowując reformy emerytalne w 1999 roku myśmy przygotowali grunt pod odwróconą hipotekę a odwrócona hipoteka to jest sposób na wywłaszczenie Polek i Polaków z ich mieszkań. I to będzie ostatni etap reform ustrojowych rozpoczętych w 1999 roku. Znajdziemy się w gorszej sytuacji niż ludność krajów latynoamerykańskich albo afrykańskich, bo tam jest przynajmniej ciepło.
A gwoli tych regulacji – kilka zapisów z tej ustawy: dożywotnią rentę mogłyby oferować tylko spółki akcyjne, posiadające minimum 8 milionów złotych kapitału i rekomendację KNF, bez takiego zezwolenia groziłaby kara do pięciu lat więzienia oraz grzywna wysokości 10 milionów złotych. Jak pani ocenia te zapisy. Czy to właściwe podejście do sprawy czy listek figowy?
Chwalę, że taka inicjatywa jest, natomiast zdajmy sobie sprawę z kontekstu i do kogo jest to adresowane. Nikt młody nie korzysta z odwróconej hipoteki. To jest adresowane wyłącznie do osób starych, niepełnosprawnych, utrzymujących się wyłącznie z groszowych, na minimum egzystencji emerytur i rent. To nie jest oferta dla człowieka pełnosprawnego, który sam się utrzymuje. To jest oferta dla ludzi, którzy w tych mieszkaniach będą mieszkali. Co do pytania – to jest listek figowy bo 8 milionów złotych to jest śmieszna kwota. 8 milionów złotych dla firmy to są żadne pieniądze. Powtarzam – normy ostrożnościowe. One muszą być skonstruowane podobnie jak dla banków, dla SKOKów, dla firm ubezpieczeniowych – muszą być normy ostrożnościowe. To nie jest ważne czy firma ma 9 milionów, 80 milionów czy 800 milionów. Chodzi o to jakie bierze na siebie ryzyko. Określenie tego kwotowo to jest jakaś durnota, którą mi nawet trudno nazwać. To jest minimalny wymóg, tak jak mamy w przypadku spółki akcyjnej, któremu musi sprostać. Ale to jest innego rodzaju działalność. To należy budować nie na kapitale podstawowym, własnym tylko zbudować normy ostrożnościowe. Jednak to nie zmieni faktu, że klienci będą i tak wyzyskiwani w ohydny sposób, ale musi być ryzyko wkalkulowane proporcjonalnie do możliwości udźwignięcia tego ryzyka. Także operowanie samym pojęciem kapitału własnego, czy kapitału podstawowego, oznacza, że nie ma możliwości skonfrontowania wypłacalności tejże firmy. Podejrzewam, że należy też stworzyć fundusz gwarancyjny, bo zawsze przy instytucjach finansowych powstaje jakiś fundusz gwarancyjny, jakaś instytucja, która takim funduszem dysponuje. To nie jest możliwe, żeby te spółki działały jak jakieś fabryki butów. Także sądzę, że autorzy projektu powinni się bardzo wstydzić i przeprosić polski Sejm, że zawracają ludziom głowę tak niedojrzałym projektem. W każdej działalności finansowej musi istnieć odrębny, niezależny fundusz gwarancyjny tworzony ze składek instytucji, które podejmują i prowadzą taką działalność i to jest dla mnie zupełnie oczywiste. Myślę, że o to KNF na pewno zadba, bo jeżeli ten projekt idzie do sejmu to pewne uwagi były zgłaszane. Bo jeżeli to ma być traktowane jako otwieranie fabryki obuwia to świadczy o tym, że ci ludzie nie powinni w ogóle dotykać żadnej tematyki finansowej, bo po prostu nie rozumieją z jaką materią mają do czynienia. Ja jestem za uregulowaniem tych kwestii, ale bardzo sprzeciwiam się wprowadzaniu odwróconej hipoteki w sytuacji gdy wiemy, że emerytury Polaków będą głodowe. Bo to jest sposób na wywłaszczenie ludzi z ich mieszkań. Legalny sposób. Tak jak mieliśmy do czynienia z kradzieżą w majestacie prawa w przypadku OFE, tak teraz będą okradani ze swych mieszkań, bo prawo na to pozwoli. Nawet gdy te firmy będą wypłacalne i będą dawały te dwieście złotych do renty. To jest po prostu rzecz, która w kraju cywilizowanym, europejskim zdarzyć się nie powinna. To nie dotyczy samej odwróconej hipoteki tylko tego co uczyniono z emeryturami – dlatego mówimy tutaj o rencie, bo oni sami używają tego określenia – renta, bo to jest słowo które ma zmylić „przeciwnika”. Nie pieniędzy, nie masz emerytury, dostaniesz rentę ze swojej własności, bo rzeczywiście jedyna rzecz, którą ma przeciętna polska rodzina, której się dorobiła przez całe życie jeśli miała wyższe dochody od przeciętnych, przynajmniej w jakimś okresie życia to są mieszkania. Bo Polacy nie mają kapitału, ale mają mieszkania. I te mieszkania są położone na gruntach, które są atrakcyjne. I to jest zamach na własność Polek i Polaków.
Rozmawiał Arkady Saulski.