Putin wie, kto zostanie władcą świata
- Uważana za młodszą córkę prezydenta Rosji Władimira Putina, Katierina Tichonowa stanie na czele Instytutu Badań nad Problemami Sztucznej Inteligencji Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego (MGU) im. Michaiła Łomonosowa - podał w piątek dziennik „Wiedomosti”.
Gazeta poinformowała o tym, powołując się na kopię prezentacji przedstawionej przez rektora uczelni Wiktora Sadowniczego na posiedzeniu rady naukowej uniwersytetu. Posiedzenie odbyło się w styczniu, ale informacje na jego temat wypłynęły dopiero teraz.
W prezentacji mowa o tym, że na czele instytutu stanie „K.W. Tichonowa”. Pracownicy uniwersytetu potwierdzili „Wiedomostiom”, że chodzi o szefową fundacji Narodowy Rozwój Intelektualny Innopraktika Katierinę Tichonową.
Wiele mediów nazywa Tichonową córką Putina po przeprowadzeniu dziennikarskiego śledztwa m.in. przez agencje Reuters i Bloomberg. Ani Tichonowa, ani Putin nie potwierdzili, ani nie zaprzeczyli tym doniesieniom.
W burze prasowym Innopraktiki poinformowano, że instytut sztucznej inteligencji został utworzony w ubiegłym roku - podała telewizja Dożdż.
Putin powraca w swoich wypowiedziach do problemu sztucznej inteligencji. Mówił np., że ten, kto zdoła uzyskać monopol w sferze sztucznej inteligencji, „stanie się władcą świata”.
W skład zarządu Innopraktiki wchodzą czołowi biznesmeni zbliżeni do Putina, w tym Sieriej Czemiezow, Nikołaj Tokariew, Igor Sieczyn czy Borys Kowalczuk.
W 2018 r. poinformowano, że fundacja Tichonowej uzyskała kontrakt spółki naftowej Rosnieft na sumę prawie 355 mln rubli (4,8 mln euro).
Tichonowa byłą żoną Kiriłła Szamałowa, syna przyjaciela Putina, który swego czasu znajdował się na liście miliarderów pisma „Forbes”, ale para - według mediów - już się rozstała.
O Katierinie Tichonowej pisano, że urodziła się w 1986 roku w NRD. W grudniu 2017 roku na konferencji prasowej Putin był pytany o to, czy jest jego córką. Odparł wówczas, że nie omawia spraw związanych z rodziną i dodał, że członkowie jego rodziny nie zajmują się biznesem ani polityką.
PAP(Małgorzata Wyrzykowska)/gr