Informacje

Paul / autor: Scanlan
Paul / autor: Scanlan

Koronawirus kontra 5G. Co z tego będzie?

Maksymilian Wysocki

Maksymilian Wysocki

Dziennikarz, publicysta, ekspert w dziedzinie wizerunku i marketingu internetowego, redaktor zarządzający portalu wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 14 marca 2020, 11:30

    Aktualizacja: 14 marca 2020, 14:39

  • Powiększ tekst

Najpierw straty, a potem przyspieszenie. Czy koronawirus działa na korzyść 5G i czy działa w długim okresie na korzyść postępu technologii? Co i kiedy zmieni 5G i czy jest groźne dla zdrowia? Z Paulem Scanlanem, dyrektorem ds. technologii w Huawei, odpowiedzialnym za infrastrukturę telekomunikacyjną, rozmawia Maksymilian Wysocki.

- Czy koronawirus przyspieszy popularyzacje technologii?

Koronawirus może przyspieszyć pewne zmiany, które już obserwujemy. Zmusza on ludzi do pracy i nauki w domu. Rzecz w tym, że młodzi ludzie już dziś wcale niekoniecznie chcą pracować w biurach, a i życie w mieście nie jest dla wielu już tak atrakcyjne. Ludzie wcale nie chcą mieszkać dziś w dużych miastach. Najlepszym przykładem jest Wielka Brytania. Ludzie wcale nie chcą mieszkać w Londynie. Ideał tam, dla większości Brytyjczyków, to domek na ładnej zadbanej wsi. A już w ciągu najbliższych trzech lat czeka nas duże przyspieszenie w rozwoju nowych technologii, takich jak 5G, które uniezależnią działalność człowieka od ścisłego miejsca.

- A co z edukacją?

Zobaczymy rozkwit wielu nowych narzędzi dla edukacji, zwłaszcza bazujących na połączeniach video. Obecnie, albo do tej pory, e-learing nie był zbyt popularny. Ale dzisiaj, gdybyśmy chcieli wykorzystać video w prowadzeniu zajęć na odległość, a jest to dziś możliwe, by zrobić wirtualne klasy przez video, łącząc w jedną klasę ludzi fizycznie oddzielonych od siebie nawet na wiele tysiące kilometrów. Lecz gdyby wszyscy nagle rzucili się na ten pomysł, to obecna sieć 4G nie udźwignęłaby takiej masy danych. W sieci 5G nie będzie to już żadnym problemem.

To może też zmienić model nauczania dalej, bo dzięki dzisiejszej technologii jeden dobry nauczyciel, który potrafi ciekawie nauczać, jasno przekazywać materiał i zainteresować uczniów nauką, nie musi ograniczać się do kilkunastu osób w klasie. Może mówić do kilkudziesięciu, kilkuset tysięcy, a nawet milionów uczniów. Możliwości jest wiele i są ogromne. Ja patrzę na to przede wszystkim z perspektywy ilości przesyłanych danych i stabilności połączenia. Połączenia wideo czy wirtualna rzeczywistość to przyszłość pracy, a to wymaga zapewnienia nieprzerwanego funkcjonowania sieci w strategicznych branżach i dziedzinach, takich jak medycyna, służby porządkowe i inne. Wolę nie wyobrażać sobie problemów, jakie wywołałby brak łączności podczas trudnej operacji konsultowanej zdalnie z innymi specjalistami z innych miast w szpitalu, bo nagle zerwało się połączenie, przez ponadprzeciętne obciążenie sieci powodowane przez graczy lub widzów filmów online. Sieć 5G nie dopuści do takich sytuacji.

- Przez możliwość wydzielania, tzw. slicing?

Też, ale w pierwszej kolejności przez łączność zwrotną. Ta jest znacznie większa niż w 4G. Slicing, czyli wydzielanie podpasm też jest możliwe. W sieci 5G, inaczej niż w 4G, służby, edukacja, biznes, nie muszą konkurować w jednym czasie o te same zasoby, czyli pojemność sieci.

W 4G wgrywanie i pobieranie danych ma swoje duże ograniczenia i tutaj niewiele można już zrobić. 5G zlikwiduje ten problem.

Poza tym za pomocą 4G można połączyć wiele urządzeń z Internetu Rzeczy, ale nie wszystko. Przyszłość, to niemal wszystko połączone ze wszystkim. Znów, dopiero 5G to udźwignie. 5G zapewnia z definicji lepszą i szybszą łączność zwrotna, więc brak opóźnienia w przesyłaniu danych, także z urządzeń Internetu Rzeczy. I właśnie dzięki temu, za pomocą sieci 5G gospodarka rozkwitnie.

- W jaki sposób?

Badacze poszli do producentów i spytali jak pod tym względem sieć 5G wpłynie na rozwój przemysłu. Szefowie fabryk zlecili przeanalizowanie możliwości zwiększenia produktywności maszyn i robotów, przez ich oczujnikowanie, by zwiększyć ich wydajność (ang. productive maintenacne improvment). Wyliczono, że podniesie to produktywność o 1 proc.

- Jeden procent jest wart takiego zachodu?

Ten zaledwie 1 proc. oznacza w sumie kilkadziesiąt miliardów dolarów. Jeśli wycisnęliby na wydajności ten 1 proc. więcej, ma to aż tak duże znacznie. Wszystko po to, by bardziej oszczędnie gospodarować maszynami i zasobami.

Jak przeliczono globalnie, 5G w 2030 roku przełoży się na 1 proc. wzrostu PKB w rolnictwie, 1,1 proc. do PKB w służbie zdrowia, 0,8 proc. dla budownictwa, 1,6 proc. do PKB dla handlu i sklepów, 3,5 proc. dla transportu, 4 proc. dla mediów, sportu i rozrywki, aż 4,3 proc. dla produkcji i wytwarzania i aż 4,7 proc. dla energetyki i wydobycia. Europie ma przynieść łącznie dodatkowych 205,4 mld dolarów. Nie mówiąc już o lepszej ochronie zdrowia ludzi. Dla Europy i Azji Centralnej rozwój telemedycyny w tym czasie ma oznaczać zdalne monitorowanie zdrowia. To 38,4 miliarda dolarów w zdalnym monitoringu zdrowia pacjentów, 20,4 mld dolarów w usłudze zdalnych konsultacji, 280 mln dolarów podłączonych do sieci karetkach.

- Ale nadal zbyt wielu ludzi się boi lub ma co najmniej poważne wątpliwości w kwestii wpływu 5G na zdrowie…

Na wszystko są badania. Jeśli już, to bardziej szkodliwe jest trzymanie przez długi czas telefonu przy uchu, bo się nagrzewa, lub długotrwałe wystawanie na słońcu. Nie ma dowodów, że promieniowanie stacji 5G jest szkodliwe. To nie jest promieniowanie jonizujące, które wpływa na DNA.

Krótko o mitach. W 2000 roku dr Bill Curry stworzył raport, który oceniał, że technologia komórkowa jest zagrożeniem dla ludzkiego zdrowia, bo mózg ludzki wchłania fale radiowe – było to badanie w laboratorium na wyciętej tkance mózgowej. I to był jego błąd, bo w środowisku naturalnym chroni nas i nasze organy skóra, w tym oczywiście chroni nasz mózg, przed ekspozycją na fale radiowe.

Fakty są takie, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała własne badanie podkreślając, że fale radiowe emitowane przez stacje bazowe i sieci bezprzewodowe są tak mało intensywne, że nie mają wpływu na ludzkie zdrowie. Więcej szkodliwego promieniowania emitują nasze telewizory niż stacje bazowe, a obok nich siedzimy codziennie już od półwiecza i jakoś nic nam nie jest.

- To co złego jest w 5G?

Złe jest to, że jest to technologia niezrozumiana. Każdy myśli, ze zrobi ona wszystko za nas, za nich… samo nic się nie zrobi. Konieczne jest zrozumienie korzyści, możliwości. Trzeba się dopiero zastanowić, jak dokładniej zmienić i ulepszyć biznes za pomocą 5G.. Faktycznie, tak jak przy każdej nowej technologii, niektórzy bezpodstawnie obawiają się o jej bezpieczeństwo. Ale co do zasady, w obawach przed 5G rozmawiajmy o faktach, współpracujmy i rozwiewajmy wątpliwości spokojnie i po kolei.

Paul Scanlan - Ekspert ds. telekomunikacji. Od ponad 30 lat w branży telekomunikacyjnej i IT. Jako menadżer miał styczność z niemal wszystkimi aspektami branży: innowacjami, marketingiem, operacjami, sprzedażą R&D itd. Współpracował z wieloma operatorami z Afryki, Ameryki Północnej, Azji czy Europy.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.