Jest przestrzeń do zwiększenia deficytu
Rząd ma przestrzeń do zwiększenia tegorocznych wydatków budżetowych, powiększenia deficytu nawet powyżej 6 proc. PKB, aby znaleźć pieniądze na ochronę rynku pracy i sektora przedsiębiorstw - powiedział w poniedziałek prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
Jak wskazał w rozmowie z TVN24, polską gospodarkę czekają bardzo trudne miesiące, „z jakimi za naszego życia nie mieliśmy do czynienia”. Podkreślił jednak, że w ostatnich latach mieliśmy rekordowo niski deficyt budżetu, a dług w relacji do PKB spadł o 5 pkt proc., co oznacza, że „rząd rzeczywiście ma dużą przestrzeń do tego, by w tym roku zwiększyć wydatki budżetowe, powiększyć deficyt nawet do 6 proc. PKB, a nawet więcej, po to by te pieniądze trafiły na ochronę rynku pracy i sektora przedsiębiorstw”.
Jak powiedział, wydatki z budżetu na działania ochronne będą nawet większe niż zapowiadane w weekend przez premiera Mateusza Morawieckiego 66 mld zł. Wskazał, że „może to być kwota bliżej 75 czy 80 mld zł, (…) czyli ok. 3,5 - 4 proc. PKB”. Zaznaczył, że są środki, które mają być przeznaczone na wsparcie sektora przedsiębiorstw, a także „by nie doszło do odcięcia firm od kredytów, bo dużym elementem tego pakietu są gwarancje kredytów dla przedsiębiorstw”.
Z kolei w wywiadzie w radiowej trójce, Borys wskazał, że wśród rozwiązań, które znajdą się w pakiecie antykryzysowym jest odroczenie na trzy miesiące płatności ZUS dla małych firm zatrudniających do 9 pracowników. „To oznacza, że taka mikro firma mogłaby obniżyć koszty osobowe o ponad 35 proc.” - wyjaśnił.
Pytany, o to, czy ten okres zawieszenia można wydłużyć tak jak sugerują to niektóre organizacje pracodawców, prezes PFR powiedział, że spełnienie takich postulatów „doprowadziłoby albo do bankructwa budżetu państwa, albo do upadku sektora bankowego w ciągu kilku miesięcy”. Wskazał też, że umorzenie ZUS byłoby niekorzystne dla pracowników, ponieważ wpłynęłoby np. na wysokość emerytur.
Borys mówił też o instrumentach dla dużych firm, takich jak m.in. współfinansowanie z budżetu tzw. „postojowego”, które pozwolą tym podmiotom obniżyć koszty osobowe o ponad 80 proc. Dodał, że w przypadku samozatrudnionych „podstawowym działaniem, jest finansowanie miesięcznego świadczenia w wysokości 80 proc. płacy minimalnej, czyli ok. 2 tys. zł”.
Prezes powiedział, że jeśli rząd we wtorek przyjmie pakiet antykryzysowy, a parlament zatwierdzi go w piątek, „to już w kwietniu rozwiązania będą wdrożone i dostępne dla przedsiębiorców”.
Na pytanie, czy epidemia koronawirusa będzie miała wpływ na terminy wdrożenia ustawy o przeniesieniu środków z Otwartych Funduszy Emerytalnych na Indywidualne Konta Emerytalne, prezes nie wykluczył, że „rząd może zaproponować wydłużenie terminów”.
Przypomniał również, że termin przystąpienia do Pracowniczych Planów Kapitałowych firm zatrudniających 50-250 osób został przesunięty z kwietnia na listopad.
Tzw. „tarcza antykryzysowa” opiera się na pięciu filarach. Tworzą je: obrona przed utratą miejsc pracy, wsparcie dla służby zdrowia, bezpieczeństwo systemu finansowego, wsparcie dla przedsiębiorców i inwestycji publicznych. W realizację pakietu będą zaangażowane takie instytucje jak Polski Fundusz Rozwoju, Agencja Rozwoju Przemysłu czy Bank Gospodarki Kredytowej. Konkretne rozwiązania z „tarczy antykryzysowej” zaprezentował premier Mateusz Morawiecki wraz z ministrami swojego rządu w środę. Pakiet jest odpowiedzią rządu na kryzys wywołany panującą epidemią koronawirusa.
PAP/ as/