Niemieccy analitycy: krajowa gospodarka poradzi sobie z kryzysem
Niemieccy analitycy uważają, że w przypadku ich państwa najbardziej realistyczny scenariusz kryzysu wywołanego koronawirusem to silna recesja, na którą gospodarka jest przygotowana, a następnie w niezbyt odległym terminie powrót koniunktury do poprzedniego poziomu - pisze dpa.
Formułowane są jednak obawy, czy taki będzie faktyczny rozwój wydarzeń; oczekuje się też, że kryzys spowoduje zmiany na rynku pracy i modyfikację programu reform.
Kierujący w monachijskim Instytucie Badań Gospodarczych Ifo działem koniunktury Timo Wollmershaeuser wyraził w środę opinię, że Niemcy mają dobre warunki do przetrwania gospodarczej bessy i odzyskania w perspektywie średnioterminowej swej przedkryzysowej wydajności ekonomicznej. Korzystna sytuacja finansowa pozwala państwu na rozległe przedsięwzięcia amortyzujące przedsiębiorstwom i gospodarstwom domowym krótkotrwałe negatywne skutki kryzysu - podkreślił.
Według cytowanych przez agencję dpa prognoz czołowych niemieckich naukowych instytucji ekonomicznych, produkt krajowy brutto Niemiec zmniejszy się w bieżącym roku o 4,2 proc., co oznacza najgłębszą recesję od czasu globalnego kryzysu finansowego sprzed ponad 10 lat. Jednocześnie przewiduje się, że w 2021 roku da o sobie znać gospodarcze ożywienie i PKB wzrośnie o 5,8 proc.
Niemiecki minister gospodarki Peter Altmaier oświadczył, że wiosenne prognozy instytutów ekonomicznych wzmogły w nim przekonanie o możliwości rychłego gospodarczego odrodzenia Niemiec, ale zależy ono również od tego, w jaki sposób i kiedy dojdzie do powrotu koniunktury w Europie i na całym świecie.
Także analitycy wskazują na potencjalne zagrożenia dla trafności przedstawianych prognoz, w tym na ewentualność spowolnienia tempa wygasania pandemii. Wollmershaeuser zaznaczył ponadto, że trzeba uczynić wszystko, by zapobiec powtórnemu kryzysowi finansów publicznych w Europie. Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest rozwój sytuacji gospodarczej w USA.
Ekonomiści przewidują, że kryzys spowoduje wyraźne perturbacje na rynku pracy. W momencie kulminacyjnym liczba osób pracujących w skróconym wymiarze godzin wzrośnie do 2,4 mln, a stopa bezrobocia do 5,9 proc. Nie zakłada się natomiast masowego ogłaszania upadłości przez przedsiębiorstwa, bowiem uchwalone przez rząd pakiety pomocowe ocenia się jako wystarczająco skuteczne. Chodzi tutaj przede wszystkim o zapewnienie firmom płynności finansowej.
Czytaj też: Kraków: Kilkaset interwencji policji. Mieszkańcy łamią zakazy
PAP/KG