Kurier pilnie potrzebny!
Paczki, przesyłki gabarytowe, a nawet siatki z zakupami spożywczymi. Kurierzy krążą po kraju sparaliżowanym epidemią, dostarczając do zamkniętych w domach ludzi wszystko, co tylko można kupić. - Z pewnością pracy dla kurierów nie zabraknie - przyznaje w rozmowie z Przemysławem Ciszakiem z portalu money.pl Wojciech Kądziołka, rzecznik InPost.
- Pracy jest naprawdę dużo. Krążę po mieście w tam i z powrotem z różnymi przesyłkami. Mam ważenie, jakby cały szał zakupowy przeniósł się do internetu. Cały ten koronawirsus postawił nam życie na głowie – mówi kurier popularnej firmy przewozowej, któremu w progu mojego mieszkania wręczam paczkę z listem przewozowym. Uzbrojony w przyłbicę i niebieskie lateksowe rękawiczki sprawnie zabiera przesyłkę do windy. Jak przekonuje, wirusa obawia się nie bardziej niż inni jego koledzy.
Tak, narażamy się, ale pracować trzeba. Staram się o tym nie myśleć, ale nieraz widzę strach w oczach ludzi, którzy otwierają mi drzwi, a ja w tych rękawiczkach i masce - na dystans stawiam paczę na wycieraczce i uciekam – stwierdza. O pracę się nie boi. – Zamówień jest tyle, że ledwo wyrabiamy. Z tego co wiem, firmy kurierskie stale szukają chętnych do tej roboty – rzuca.
(…) Mimo że to praca w kontakcie z ludźmi, a więc na czas epidemii dość ryzykowana, chętnych wciąż nie brakuje. Bo i czasy takie, że kiedy firmy tną koszty, zwalniają pracowników lub redukują etaty i ścinają pensje, przybywa gotowych podjąć to ryzyko.
(…) Rozwój pandemii i zmiana sposobu robienia zakupów przez Polaków, ale i przestawienie działalności coraz większej liczby firm na handel w sieci w ostatnich tygodniach spowodowały wzrost zamówień wymagających dostarczenia. Z danych firmy Sendit, brokera usług kurierskich wynika, że obecnie popyt na usługi kurierskie rośnie nawet o 20 proc.
»» Cały materiał o branży kurierskiej wczasach zarazy czytaj na portalu money.pl:
Kurier pilnie potrzebny. Przez koronawirusa mają ręce pełne roboty. Im zwolnienia niestraszne
Źródło: money.pl, oprac. sek