Sąd uniewinnił rzecznika KK SKOK od zarzutów stawianych mu przez prawnika Agory, wydawcy "Gazety Wyborczej"
Związanemu ze spółką Agora radcy prawnemu Piotrowi Rogowskiemu nie udało się doprowadzić do skazania rzecznika prasowego Kasy Krajowej SKOK Andrzeja Dunajskiego. Rogowski oskarżał Dunajskiego o rzekome użycie w komunikacie prasowym sformułowań, które miały go poniżyć w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu. Rzecznikowi groziły nawet dwa lata więzienia. Sąd pierwszej instancji nie miał jednak wątpliwości – Dunajski nie popełnił przestępstwa. Przedstawiciel KK SKOK został uniewinniony!
Rogowski od lat reprezentuje przed sądem interesy Agory, spółki, która wydaje m.in. Gazetę Wyborczą. Jednym z najgłośniejszych procesów, gdzie Rogowski występował jako pełnomocnik prasowego potentata była sprawa przeciwko wybitnemu poecie Jarosławowi Markowi Rymkiewiczowi za stwierdzenie, że redaktorzy GW nienawidzą Polski i chrześcijaństwa jako „duchowi spadkobiercy Komunistycznej Partii Polski”. Mecenas zakończył tę batalię sukcesem – wielokrotnie nagradzany poeta i profesor literaturoznawstwa został zobowiązany do przeprosin i wpłaty 5 tysięcy zł na cel społeczny.
W 2009 roku Piotr Rogowski napisał na łamach Gazety Wyborczej komentarz zatytułowany „TV Trwam i SKOK drwią z prawa”. Zarzucał w nim nadawcy TV Trwam i Andrzejowi Dunajskiemu uchylanie się od wykonania wyroku sądu, nakazującego przeproszenie Agory za „nieprawdziwe zarzuty w programie tej telewizji”. Rogowski grzmiał, że „taki brak szacunku dla sądów i porządku prawnego winien się spotkać z publicznym potępieniem i odpowiednią sankcją”, używając w tekście niewybrednych porównań, m.in. do ukrywającego się przed wymiarem sprawiedliwości przestępcy. I choć w trakcie procesu dotyczącego wypowiedzi Dunajskiego w TV Trwam mecenas dowodził, że mówił on w imieniu własnym, a nie Kas, to tym razem nie oddzielił funkcji od osoby, sugerując uwikłanie Kas w całą sprawę.
Kasa Krajowa wytoczyła więc proces Rogowskiemu a także redaktorowi tego wydania GW Piotrowi Stasińskiemu i wydawcy pisma - Agorze. Trwa on do dzisiaj. Gazeta Wyborcza, wspierając swojego mecenasa, opublikowała artykuł pod znamiennym tytułem „KK SKOK chce uciszyć prawnika Agory”. Kasa Krajowa odpowiedziała oświadczeniem podpisanym przez swego rzecznika – Andrzeja Dunajskiego.
„Wydaje się rzeczą oczywistą, że prawnik jest takim samym obywatelem, jak wykonawca każdego innego zawodu. Nie stoi ponad prawem i tak samo ponosi odpowiedzialność za słowo, szczególnie wypowiadane publicznie, na łamach ogólnopolskiej gazety”
– czytamy w oświadczeniu.
Treść komunikatu poruszyła Rogowskiego. Radca Agory poczuł się poniżony i pomówiony. Wytoczył więc najcięższe armaty – sporządził wobec Dunajskiego (który w międzyczasie znowu stał się dla niego osobą prywatną, a nie przedstawicielem Kasy Krajowej SKOK) prywatny akt oskarżenia ze słynnego artykułu 212 par. 2 k.k., mówiącego o pomówieniu za pośrednictwem środków masowego przekazu. W zeszłym roku o usunięcie tego przepisu z kodeksu karnego apelowały do prezydenta Bronisława Komorowskiego Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Izba Wydawców Prasy (należy do niej m.in. Agora), Stowarzyszenie Gazet Lokalnych oraz Stowarzyszenie Wolnego Słowa. Sam Rogowski również wypowiadał się przeciwko artykułowi 212, stwierdzając na przykład, że przepis ten jest wykorzystywany „w celu wzięcia surowego odwetu za krytyczne publikacje”.
Sąd Rejonowy w Warszawie uniewinnił dziś Andrzeja Dunajskiego od zarzucanego mu czynu. W ustnym uzasadnieniu sędzia stwierdziła m.in., że nie można mu postawić zarzutu świadomego działania, zmierzającego do zniesławienia Rogowskiego a także, że Dunajski nie działał jako osoba prywatna, a jedynie firmował oświadczenie Kasy Krajowej.
- Czułem się w tej sprawie jak bohater „Procesu” Franza Kafki. Byłem przekonany o swojej niewinności. Cieszę się, że sąd podzielił to zdanie
– skomentował wyrok Andrzej Dunajski.
- Ten wyrok potwierdza ogólnie znaną zasadę, iż każdy, kto uczestniczy w debacie publicznej i podejmuje się krytyki wobec innych, sam również musi się liczyć z taką krytyką. Tej refleksji chyba zabrakło autorowi aktu oskarżenia
– tak skomentował dzisiejszy wyrok mec. Marek Kowalski, reprezentujący Andrzeja Dunajskiego.
Wyrok nie jest prawomocny.
-----------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------
Warto kupić tę książkę!