Informacje

Polskie mleko / autor: Pixabay
Polskie mleko / autor: Pixabay

Polskie firmy nie boją się zmian

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 4 czerwca 2020, 20:00

  • Powiększ tekst

„Oczekuj nieoczekiwanego” – to amerykańskie powiedzenie wydaje się obecnie aktualne bardziej niż kiedykolwiek. Niespodziewana pandemia pociągnęła za sobą nie tylko problemy zdrowotne milionów ludzi, ale co najmniej równie poważne trudności gospodarcze. Polacy jednak pokazują, że nie boją się trudnych sytuacji i nasze firmy nie tylko szybko adaptują się do nowej sytuacji, lecz niejednokrotnie też potrafią w tym niełatwym czasie zyskać!

Innowacyjne urządzenia medyczne, technologie ratujące życie pacjentom dotkniętym koronawirusem, nanomaseczki, ale też… rowery czy zwyczajna konsumencka czujność! Choć takie hasła raczej kojarzą się z gospodarką czasu prosperity, to dotyczą one zaledwie ostatnich kilku miesięcy kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa! Polscy przedsiębiorcy nie tylko nie ulękli się trudności, ale zdecydowali się zainwestować w śmiałe, innowacyjne rozwiązania, na których korzystają zarówno ich firmy, jak i cała gospodarka! Open source i hełm ratujący życie

Pierwsze tygodnie pandemii były wyjątkowo dramatyczne – chorych przybywało, szpitale były w wielu krajach przepełnione, a największe dramaty rozgrywały się tam, gdzie brakowało respiratorów do ratowania najbardziej dotkniętych chorobą. Tym bardziej imponujące jest, że polska inicjatywa VentilAid potrzebowała zaledwie kilku dni, by wypracować nie tylko innowacyjne rozwiązanie dla szpitali, ale też przekazać je w formule open source, po to by była jak najszerzej dostępna. Nieduży kompaktowy respirator, który można wdrożyć szybko do masowej produkcji dzięki technologii druku 3D – czy to w ogóle możliwe? VentilAid pokazało, że owszem – tak!

Nikt o tym wcześniej nie pomyślał. Nie było takiej potrzeby, rynek podobnych urządzeń był jasno podzielony, istniały procedury, konkretny system oceniania, ale i pakiet chorób, które z grubsza znaliśmy. COVID-19 wywrócił stolik i zupełnie zmienia reguły gry – mówi nam Bartosz Wilk, rzecznik prasowy VentilAid. Obecnie technologia jest już w kolejnej generacji zaawansowania. To wszystko, podkreślmy znowu, w ciągu nieco ponad dwóch miesięcy!

Innym rozwiązaniem jest ratujący życie… hełm! Stworzony przez Łukasza Wróblewskiego z Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i testowany przez lekarzy oraz studentów WUM jest odpowiedzią naukowców na zalecenia towarzystw intensywnej terapii.

Ta forma tlenoterapii i wsparcia oddechowego wydaje się dobrą alternatywą dla innych metod wentylacji nieinwazyjnej, zwłaszcza w dobie ograniczania bezpośredniego kontaktu z potencjalnie zakaźnym powietrzem wydychanym przez pacjenta. W Polsce ten sposób wentylacji nieinwazyjnej nie jest szeroko rozpropagowany głównie z powodu wysokich kosztów jednorazowych hełmów, a obecnie również z powodu braku możliwości ich zakupu – mówi dr Wróblewski.

Jednak nasi innowatorzy i biznesmeni tworzą rozwiązania nie tylko ratujące życie, lecz również pozwalające dbać o zdrowie na co dzień – takim rozwiązaniem jest pierwsza polska nanomaska stworzona przez Norberta Duczmala. Jej powierzchnia pokryta jest specjalną powłoką zabijającą wirusy, unicestwiającą bakterie. Zabezpiecza przed zanieczyszczeniami, alergenami, pyłami, grzybami i pleśnią. Bezcenny wynalazek, zwłaszcza teraz, gdy maseczki są niezbędnym elementem podczas wychodzenia z domu!

Rowery i patriotyzm konsumenta

Skoro o dbaniu o zdrowie mowa – w dzisiejszych czasach warto myśleć o poprawie kondycji, a jak lepiej o nią dbać jak nie na rowerze? A jeśli rower, to najlepiej od polskiego producenta. O ile nie wszystkie elementy rowerów są wytwarzane w naszym kraju, a sporo z nich jest sprowadzanych z Azji, o tyle nie znaczy to, że nie ma polskich wytwórców – są nawet tacy, którzy się starają, by rower powstał prawie całkowicie z części wyprodukowanych w Polsce. Jest też grupa firm, które produkują np. rowery dla osób niepełnosprawnych, tandemy, riksze, mobilne bary, rowery zjazdowe, ale także miejskie i inne. Oczywiście oni też często korzystają z ogólnodostępnych części, produkowanych przez największych światowych producentów, ale sam projekt roweru oraz jego rama są przygotowywane w Polsce, często na indywidualne zamówienie. W ub.r. w Podgrodziu k. Dębicy powstała fabryka ram i elementów rowerowych z aluminium i kompozytów. To pierwszy w Polsce i drugi w Europie zakład, który może produkować 400 tys. szt. ram rocznie. Powstają tam też obręcze do kół, będą produkowane również wsporniki do siodełek i kierownice. Produkcja będzie w całości przeznaczona na rynki polski i europejski.

Dobre, bo polskie

Jednak by mieć siłę do jazdy, trzeba też dobrze zjeść. Warto więc wskazać, że nie tylko nasi biznesmeni dostosowują się do nowych czasów, lecz także konsumenci wypracowują nawyki patriotyzmu gospodarczego. Aż 88 proc. ankietowanych przez Hiper-Com Poland wskazuje, że od początku epidemii częściej sprawdza etykiety, po to by móc nabywać polskie warzywa, owoce i inne produkty. Co ważne, owe produkty cieszą się większym zaufaniem klientów. Powiedzenie „dobre, bo polskie” ma nie tylko sens, ale też wymierną, ekonomiczną wartość!

W dobie kryzysu nasila się solidarność społeczna z polskimi wytwórcami. Potwierdzają to wyniki niniejszego badania, które mogą poważnie zaniepokoić importerów – uważa Andrzej Faliński ze Stowarzyszenia „Forum Dialogu Gospodarczego”.

Polscy przedsiębiorcy potrafią więc poradzić sobie z kryzysem, rozumiejąc, jak ważna jest umiejętność myślenia poza utartymi schematami. Potwierdza to Robert Tarantowicz, szef Honya Europe, polski przedsiębiorca od wielu lat z sukcesem prowadzący swoje interesy w kooperacji z Azją.

Ludzie biznesu powinni się zajmować rachunkiem prawdopodobieństwa w praktyce. Zbierać dane od swoich klientów, pytać o nastroje i na podstawie tego adaptować biznes do nowych warunków – mówi przedsiębiorca. – To, co wczoraj było oczywiste, dziś może się okazać nieaktualne i brak właściwej reakcji może doprowadzić do upadku. Mój wniosek jest prosty: postawić na sprzedaż, zainwestować w sprzedaż, mieć otwartą głowę.

Taka postawa widoczna jest już u polskich biznesmenów i pozwala założyć, że nasz kraj z kryzysem poradzi sobie lepiej niż inne, dotknięte nim państwa. Innowacyjność, gotowość wsparcia walczących z wirusem, otwartość na nowe pomysły, wreszcie patriotyczne nastawienie konsumentów – to wszystko działa na naszą korzyść.

Arkady Saulski

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.