Prof. Staniszkis pyta: Dlaczego zwlekano ze zmianami systemu?
Kolejne rządy nigdy nie zmieniały - mimo ostrzeżeń - reguł panujących w OFE. Przez lata utrzymywano znacznie wyższe, niż w innych krajach prowizje. Kilkanaście lat tolerowano antyrozwojowe skutki przeorientowania strumieni kapitału. Pompowano giełdę, bo przez lata wyceny akcji były zawyżane ze względu na przewagę popytu nad podażą - mówi socjolożka prof. Jadwiga Staniszkis dla Wirtualnej Polski.
Pani profesor docieka, dlaczego rządy nie reagowały.
Czy to tylko rażący brak rozwagi i kompetencji przy podejmowaniu reformy w tym kształcie, czy - cicha umowa? Można przecież zidentyfikować grupy (organizacje), które zarobiły miliardy. Ocenić transfery zysków zagranicą. Dlaczego zwlekano ze zmianami systemu, które byłyby racjonalne lata temu (miliardowe oszczędności), ale dziś, spóźnione, tworzą nowe zobowiązania państwa? I to zobowiązania bez pokrycia. Bo równolegle (i jest to kwestia moim zdaniem ważniejsza, niż na przykład korupcja polityczna w PO) na całym świecie zmienia się relacja między biznesem a państwem. Na niekorzyść tego ostatniego. Bo - nieuchronnie - uszczuplająca wpływy podatkowe.
Jak podkreśla prof. Staniszkis ostatni kryzys finansowy sprzyjał rozmaitym patologiom i ucieczce od odpowiedzialności. Media - jej zdaniem - też nie działają prawidłowo.
Media skupiają się na jednostkowych incydentach (Wipler, Dolny Śląsk). A tymczasem powstaje nowy model kapitalizmu wobec którego i politycy, i pracownicy (związki zawodowe) wydają się bezradni. Także dlatego, że nie dostrzegają nowych reguł gry. Czy ta ślepota to tylko brak profesjonalizmu (jak z OFE) czy - cicha, niespisana umowa? Jak ta w Magdalence.
W efekcie intensywnie rozwija się kapitalizm polityczny od Rosji aż po Polskę z tendencją do unikania regulacji i odpowiedzialności i przerzucania ryzyka na innych.
Czy to już trwała redystrybucja władzy i realnych praw własności, kosztem państw i społeczeństw? Czy grozi to zakwestionowaniem związku wolnego rynku z demokracją? Bo nowe rozwiązania, choć tworzą się spontanicznie, jako odpowiedź biznesu na kryzys, kłócą się z liberalną zasadą wolności. Ale i - odpowiedzialności. I, osłabiają państwa zwiększając dramatyzm trudnych decyzji budżetowych. A to może uruchomić tęsknoty autorytarne! - podkreśla Jadwiga Staniszkis.
Źródło: Wirtualna Polska/Opr.Jas
Cały tekst można przeczytać tutaj.