Lewicowa agenda z butami wchodzi w biznes
Lewicowa ideologia brutalnie i z butami wchodzi ostatnio nie tylko w sprawy publiczne, ale też w biznes najważniejszych i największych światowych firm. W audycji Polskiego Radia RDC czwartkowymi gośćmi Stanisława Wojtery byli Kamil Goral z Forum Polskiej Gospodarki oraz Maksymilian Wysocki, dziennikarz, publicysta, redaktor zarządzający portalu wGospodarce.pl - autor artykułu „Terror neo-marksizmu w biznesie? To szaleństwo musi się skończyć!”, który to był tematem audycji
Wielu odbiorcom mediów umyka fakt, że niektóre tematy są poruszane w mediach, a inne nie. Jeszcze mniej osób wie jak działają mechanizmy wywierania presji na media i opinię publiczną w internecie, także na Facebooku.
Maksymilian Wysocki w swoim artykule „Terror neo-marksizmu w biznesie? To szaleństwo musi się skończyć” porusza problem zanikającej wolności słowa, zaznaczając że w Niemczech „jest problem terroru lewicowej narracji w mediach”. Wspomina sprawę wykładowcy, który został zawieszony i grożono mu zwolnieniem tylko dlatego, że polubił dwa tweety dotyczące hashtaga #AllLivesMatter, który próbuje przywrócić równowagę w dyskursie na temat akcji „Black Lives Matter”. Zauważa też, że korporacje szantażują Facebooka wstrzymaniem wydatków na reklamy do momentu, aż ten nie podejmie bardziej zdecydowanych działań w walce z tzw. mową nienawiści, a w praktyce z narracją inną niż lewicowa, np. skupiającą się tylko na chwaleniu ruchu Black Lives Matter. Reklamy to jedyne źródło utrzymania Facebooka.
Kamil Goral wspomina o „gigantycznym wpływie terroru poprawności politycznej na przekaz jaki jest publikowany w mediach społecznościowych”, podając przykład YouTube’a, za pośrednictwem którego youtuberzy o bardziej konserwatywnych poglądach nie mogą zarabiać na publikowanych przez siebie treściach.
To zjawisko mające skale terroru, to znaczy wyłączania kanałów finansowania, metkowania czy nazywania ludzi którzy mają inne poglądy faszystami – ocenia Kamil Goral.
Maksymilian Wysocki mówi też o przypadku ING, który wypuścił raport prezydencki, analizę potencjalnego zrealizowania w gospodarczym kontekście propozycji kandydatów na prezydenta. Mimo tego, że analiza była bezstronna, jedynie oparta na danych, lewica zrozumiała to w sposób, że dla gospodarki jest lepsza w Polsce prawica. Organizacja Akcja Demokracja napisała do banku, żądając od niego wycofania się z raportu, co też bank ING uczynił. Sęk w tym, że nie uległ argumentom merytorycznym, ani nie było merytorycznej krytyki. Jedynym powodem była nie pasująca organizacji agenda polityczna i ideologia, którą Akcja Demokracja oceniła jako „szkodzącą demokracji”.
Kamil Goral tłumaczy, że w analityce bankowej, to normalna sytuacja, kiedy bankierzy analizują scenariusze i ryzyka odnoszące się do politycznych kwestii, zgadzając się z Maksymilianem Wysockim, że chodzi jedynie o konkretną analizę wybranych propozycji o charakterze ekonomicznym.
ep
CZYTAJ TEŻ: Terror neo-marksizmu w biznesie? To szaleństwo musi się skończyć!
CZYTAJ TEŻ: Hej ING, Nie wstydzimy się dobrych wzorców?
CZYTAJ TEŻ: F1: Kazali im klęczeć przeciw rasizmowi. Kierowcy Alfa Romeo Racing Orlen odmówili
CZYTAJ TEŻ: Straciła pracę w Deloitte za grożenie nożem krytykom BLM