Informacje

Były minister transportu Sławomir Nowak (L) doprowadzany na posiedzenie aresztowe w Sądzie Rejonowym w Warszawie / autor: PAP/Radek Pietruszka
Były minister transportu Sławomir Nowak (L) doprowadzany na posiedzenie aresztowe w Sądzie Rejonowym w Warszawie / autor: PAP/Radek Pietruszka

Co pogrążyło Nowaka? "System był zbyt rozbudowany"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 lipca 2020, 12:50

  • Powiększ tekst

Ukraińskie służby właściwie od początku śledziły działania szajki, której częścią był Sławomir Nowak. Dziś, były minister w rządzie Donalda Tuska trafił przed oblicze sądu, który ma zadecydować o jego ewentualnym areszcie

Portal wPolityce.pl informuje, że materiał dowodowy dotyczący szajki łapówkarzy działających na ukraińskim rynku drogowym jest bardzo rozbudowany. Łańcuszek spółek, które tworzono dla prania brudnych pieniędzy został rozbudowany przez byłego ministra infrastruktury w rządzie Donalda Tuska w sposób perfekcyjny. W systemie znalazło się kilkadziesiąt podmiotów. To właśnie analiza tego systemu i podsłuchy doprowadziły do ustalenia rzeczywistych kierujących procederem, czyli Sławomira Nowaka, Jacka P. oraz Dariusza Z.

Dwie kwestie odegrały rolę w zatrzymaniu szajki. Po pierwsze - w systemie korupcyjnym brało udział zbyt wiele podmiotów. Na dłuższą metę wcześniej czy później przestępstwo wyszłoby na jaw. Po drugie - wśród materiałów pogrążających Nowaka miały znaleźć się podsłuchy.

Sławomir Nowak trafił dziś przed oblicze sądu, który zadecyduje o jego areszcie. Prokuratura wnioskuje, by trafił na trzy miesiące do aresztu.

Czytaj też: Sprawa Nowaka: „Świetny fachowiec” Jacek P.

wPolityce/KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych