Pekin knebluje opozycję w Hongkongu
Chińczycy przedłużyli o rok kadencję wszystkich posłów w Hongkongu. Jako oficjalny powód podali pandemią Covid-19. Demokratyczna opozycja twierdzi, że to w obawie przed ich zwycięstwem w planowanych na wrzesień wyborach
Kadencja wszystkich posłów Rady Ustawodawczej Hongkongu została przedłużona co najmniej o rok – ogłosił organ kierowniczy chińskiego parlamentu. Administracja Hongkongu przełożyła planowane na wrzesień wybory o rok, tłumacząc to pandemią Covid-19.
Stały Komitet Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL) podjął tę decyzję jednogłośnie po czterodniowych obradach w Pekinie. Rozwiązał w ten sposób problem konstytucyjny dotyczący sprawowania władzy ustawodawczej w Hongkongu po 30 września, gdy zgodnie z hongkońskim prawem kadencja obecnych posłów miała dobiec końca.
Kadencja posłów, którzy zostaną wyłonieni w przełożonych wyborach, będzie trwała jak zwykle cztery lata – przekazała państwowa agencja prasowa Xinhua.
Zgodnie z decyzją Komitetu swoje miejsca w parlamencie zachowa czterech posłów opozycji demokratycznej, którzy znaleźli się wśród 12 kandydatów wykluczonych z wyborów przez władze Hongkongu. Część propekińskich polityków w regionie oceniała, że powinni oni w związku z tym stracić także swoje obecne mandaty.
Władze podawały szeroki wachlarz powodów dyskwalifikacji kandydatów, w tym nawoływanie do samostanowienia Hongkongu czy sprzeciw wobec narzuconych regionowi przepisów bezpieczeństwa państwowego. Przełożenie wyborów uzasadniono natomiast ponownym wzrostem liczby zakażeń koronawirusem.
Jednak według opozycji władze wykluczyły kandydatów i przełożyły wybory, ponieważ obawiają się przejęcia większości w parlamencie przez przedstawicieli obozu demokratycznego, który na fali masowych antyrządowych protestów odniósł już miażdżące zwycięstwo w listopadowych wyborach do rad dzielnic.
Pod koniec czerwca chińskie władze narzuciły Hongkongowi kontrowersyjne przepisy bezpieczeństwa państwowego, co spotkało się z szeroką krytyką państw zachodnich i hongkońskich demokratów. Powszechnie uznano to za ograniczanie swobód obywatelskich i obiecanej autonomii Hongkongu.
W poniedziałek hongkońska policja aresztowała 10 osób podejrzanych o złamanie nowego prawa, w tym wpływową działaczkę demokratyczną Agnes Chow i założyciela krytycznego wobec władz dziennika „Pinggwo Yatbou” („Apple Daily”) Jimmy’ego Laia. Około 200 policjantów przeprowadziło nalot na redakcję gazety i przeszukało budynek.
PAP/ mk
CZYTAJ TAKŻE: Chiny: Sankcje odwetowe na amerykańskich politykach i działaczach