Dramat z noszeniem maseczek w samolotach. Linie lotnicze mają duży problem
Dwa niedawne incydenty z udziałem małych dzieci, które odmówiły noszenia maski na pokładzie samolotu, pokazują, że linie lotnicze mają trudności z pogodzeniem bezpieczeństwa z wyrozumiałością wobec pasażerów w czasie pandemii koronawirusa - poinformowała w piątek agencja AP.
Linie JetBlue Airways w tym tygodniu zmusiły kobietę i jej sześcioro dzieci do opuszczenia samolotu, gdyż jej dwuletnia córka nie chciała nosić maski.
„To było okropne, całe to doświadczenie było traumatyczne” - powiedziała „New York Daily News” matka, Chaya Bruck, na lotnisku w Orlando na Florydzie, gdzie utknęła rodzina z nowojorskiego Brooklynu.
W zeszłym tygodniu kobieta z Houston powiedziała, że linie Southwest Airlines wyrzuciły jej rodzinę z samolotu po tym, jak jedno z dzieci, trzylatek z autyzmem, odmówiło noszenia maski. Alyssa Sadler powiedziała, że jej syn zdenerwował się, ponieważ nie lubi, gdy dotyka się jego twarzy.
Wszystkie największe amerykańskie linie lotnicze wprowadziły zasady dotyczące noszenia masek i nie pozwoliły na podróż co najmniej kilkuset osobom, które odmówiły osłonięcia twarzy. Zazwyczaj są to dorośli, którzy argumentują, że nie ma rządowego wymogu noszenia maski. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) rzeczywiście nie nałożyła takiego obowiązku, pozostawiając decyzję liniom lotniczym.
JetBlue i Southwest wymagają noszenia masek przez wszystkich pasażerów, z wyjątkiem osób poniżej drugiego roku życia.
Rzecznik JetBlue powiedział, że polityka firmy odzwierciedla rekomendacje dotyczące masek wydane przez amerykańskie Centra ds. Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC). „W tych bezprecedensowych czasach naszym priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa członkom załogi i klientom, dlatego szybko wprowadziliśmy nowe zasady i procedury bezpieczeństwa podczas pandemii” - poinformował rzecznik linii lotniczych Derek Dombrowski. Dodał, że klienci przed lotem otrzymują wiadomość e-mail zawierającą szczegółowe informacje na temat zasad bezpieczeństwa, w tym zasad dotyczących masek.
Jak podała agencja AP, Bruck i jej rodzina nie sprzeciwiali się noszeniu masek.
Sadler z kolei poinformowała, że miała zaświadczenie lekarskie wyjaśniające, że jej syn ma autyzm, ale to nie pomogło. „Myślę, że musi być coś dla dzieci, a nawet dorosłych z niepełnosprawnościami, którzy nie mogą nosić maski. Powinien być jakiś wyjątek” - powiedziała stacji telewizyjnej KPRC w Houston.
Southwest jest jedną z kilku linii lotniczych, które ostatnio zaostrzyły zasady dotyczące masek i przestały pozwalać na podróż bez osłony twarzy osobom, które twierdzą, że nie mogą nosić masek ze względów zdrowotnych. Prezes Southwest powiedział w ubiegłym miesiącu, że zmiana została wprowadzona, ponieważ pasażerowie czuli się nieswojo, widząc na pokładzie innych ludzi bez masek.
Rzecznik Southwest Dan Landson w czwartek wyraził żal z powodu niedogodności, które spotkały rodzinę Sadlerów.
Czytaj też: Szokujące zjawisko w Hiszpanii. Masowo zajmują cudze mieszkania
PAP/kp