Tej sieci niestraszna pandemia. Zysk rośnie jak na drożdżach
Zysk netto sieci supermarketów Dino wyniósł w drugim kwartale 148 mln zł i był o 40 proc. wyższy niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Od kwietnia do czerwca powstało 68 nowych sklepów.
W całym pierwszym półroczu 2020 roku zysk netto sieci wyniósł prawie 252 mln zł i był 46 proc. wyższy niż rok wcześniej, podała spółka w raporcie.
Przychody Dino w drugim kwartale wyniosły 2,4 mld zł i były o 27 proc. wyższe niż w analogicznym kwartale rok temu. Natomiast w całym pierwszym półroczu przychody wzrosły o 34 proc. do prawie 4,7 mld zł.
„Znacząca poprawa przychodów jest wynikiem rozwoju sieci sklepów Dino o nowe placówki oraz wzrostu przychodów w istniejących sklepach (like for like, LfL)” – czytamy w raporcie. Wzrost sprzedaży LfL wyniósł w półroczu o 13,3 proc. w stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej, natomiast w drugim kwartale o 7,8 proc.
Jak tłumaczy Dino, niższa dynamika sprzedaży LfL w drugim kwartale wynikała z restrykcji nałożonych przez rząd w związku z sytuacją epidemiologiczną w Polsce i dotyczących przemieszczania się ludności oraz działalności sklepów.
Sieć Dino tworzą 1302 sklepy o łącznej powierzchni sali sprzedaży 505 tys. m kw. Większość sklepów ma powierzchnię sprzedaży ok. 400 m kw.. W drugim kwartale uruchomionych zostało 68 nowych sklepów Dino. Łącznie w pierwszym półroczu otwarte zostały 84 nowe sklepy.
Świeże produkty, w tym mięso, wędliny i drób, odpowiadały za nieco ponad 39 proc. sprzedaży w sieci Dino, zarówno w drugim kwartale jak i w całym półroczu. Natomiast produkty spożywcze suche, napoje, alkohol i papierosy stanowiły nieco ponad 47 proc. sprzedaży.
Zarząd Dino ocenia, że na działalność grupy w kolejnych kwartałach tego roku będą miały wpływ: tempo otwierania nowych sklepów przez Dino, zmiany w poziomie wydatków na konsumpcję wywołane zmieniającą się sytuacją gospodarczą, sytuacja epidemiologiczna w Polsce, dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych.
Mimo że ostatnio sporo mówi się o wzroście bezrobocia, Dino wśród zagrożeń i ryzyk wymienia wymagającą sytuację na rynku pracy, która może niekorzystnie wpłynąć na działalność sieci.
„Grupa Dino prowadzi działalność w sektorze charakteryzującym się stosunkowo wysoką rotacją pracowników. Niski poziom bezrobocia w Polsce, któremu towarzyszy wysoki poziom konkurencji o pracowników sklepowych pomiędzy podmiotami działającymi w sektorze handlu detalicznego, mogą skutkować zwiększoną utratą pracowników przez Grupę Dino i problemami z pozyskaniem nowych pracowników. Ponadto, wyżej wymienione czynniki mogą skutkować rosnącą presją na wzrost kosztów wynagrodzeń” – czytamy w raporcie.
W pierwszym półroczu koszty świadczeń pracowniczych wzrosły o 169,1 mln zł, czyli o 42,0 proc., do 571,5 mln zł.
Jak można przeczytać w raporcie, wzrost ten wynikał przede wszystkim ze wzrostu liczby pracowników o 5306 (z 18 327 na dzień 30 czerwca 2019 roku do 23 633 na dzień 30 czerwca 2020 roku), który był związany ze zwiększeniem skali działalności i z ekspansją sieci sklepów oraz, w mniejszym stopniu, ze wzrostem średniego wynagrodzenia w sieci Dino.
„Spółka na bieżąco monitoruje sytuację epidemiologiczną i jej wpływ na swoją działalność. Na datę niniejszego śródrocznego skonsolidowanego sprawozdania finansowego wszystkie obszary działalności operacyjnej Spółki funkcjonują sprawnie i nie ma istotnych przesłanek do rewizji planów i celów, które Zarząd ustalił na 2020 rok” – czytamy w raporcie.
Strategia Dino zakłada dalsze zagęszczanie sklepów na obecnych obszarach działalności, oraz ekspansję w nowych regionach, które docelowo powinny się charakteryzować zbliżonym nasyceniem sklepów Dino, jak pozostałe regiony.
Spółka Dino od kwietnia 2017 roku jest notowana na warszawskiej giełdzie. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy kurs akcji Dino wzrósł o ponad 60 proc.
Czytaj też: https:/Polacy ruszyli na zakupy. Odreagowują zamrożenie gospodarki? [VIDEO]
money.pl/ISBnews/kp