Bilet na lot z ponaddźwiękową prędkością? Już za kilka lat
Aerion Corp., producent naddźwiękowych samolotów należący do teksańskiego miliardera Roberta Bassa, planuje dostarczyć na rynek samolot, który poleci z prędkością 1730 km/h, tj. 1,4 prędkości dźwięku. Samolot, pomyślany jako biznesowy odrzutowiec, ma zabrać na pokład pierwszych pasażerów w 2027 roku. Ma być zatem około dwukrotnie szybszy niż obecne samoloty pasażerskie.
Czytaj też: Będziemy podróżować samolotami na wodór
CEO Aeriona Tom Vice przewiduje, że superszybkie podróże lotnicze to przyszłość. Jak powiedział Bloombergowi: Nasza długoterminowa wizja to umożliwienie ludziom podróżowania pomiędzy dwoma dowolnymi punktami na planecie w ciągu trzech godzin. Aby stało się to możliwe, następna generacja samolotów firmy musiałaby przemierzać atmosferę z prędkością ponad 4800 km/h.
Aerion to nie jedyna firma konstrukcyjna samolotów biznesowych, notujący ostatnio sukcesy pomimo kryzysu branży wywołanego przez pandemię. Innym poważnym graczem jest Virgin Galactic Holdings Inc., które przedstawiło w sierpniu plany budowy samolotu, mającego osiągać prędkość 3 macha, a więc prawie 3700 km/h. Podczas gdy Aerion współpracuje z koncernami Lockheed Martin i Boeing, firma Bassa podjęła współpracę z Rolls-Royce Holdings, który współpracuje nad technologią silników naddźwiękowych z firmą Boom.
Czwartym największym graczem jest bostońskie Spike Aerospace, które planuje wprowadzić na rynek naddźwiękowe samoloty dla 12-18 pasażerów. Ich zasięg ma pozwolić pokonywać dystanse niczym polskie 300-osobowe dreamlinery, czyli latać z Europy do Chin czy np. z Dubaju do Nowego Jorku.
Forsal/mt
Czytaj też: Powstaje następca Concorda