Ustawa deweloperska ma zwiększyć bezpieczeństwo kupujących lokale
Ustawa deweloperska nie jest idealna, ale poprawiła sytuację kupujących mieszkania - uważają eksperci. Bezpieczeństwo klientów ma też zwiększyć obowiązek prowadzenia przez deweloperów rachunków powierniczych; dotąd jest nimi objętych tylko 12 proc. inwestycji.
Analityk Home Broker, ekspert rynku nieruchomości Marcin Krasoń zwrócił uwagę, że ustawa deweloperska, która weszła w życie pod koniec kwietnia 2012 roku, wprowadziła wiele zmian zabezpieczających kupujących mieszkania. "Jedną z nich jest obowiązek podpisywania umowy deweloperskiej w formie aktu notarialnego. Deweloper zobowiązuje się do ustanowienia odrębnej własności lokalu i przeniesienia jej na nabywcę" - powiedział. Dodał, że umowa w formie aktu notarialnego, sprawdzana przez notariusza, jest zabezpieczeniem interesów kupujących.
Krasoń wyjaśnił, że umowa deweloperska na rynku pierwotnym jest zabezpieczeniem porównywalnym do umowy przedwstępnej na rynku wtórnym. "Ma dać kupującym gwarancję, że deweloper wywiąże się z obowiązków, których się podjął" - powiedział. Przyznał, że podpisanie takiej umowy wiąże się z dodatkowymi kosztami, jednak ustawa precyzuje ich podział; deweloper i kupujący płacą po połowie.
"Ustawa jasno wskazuje, co powinna zawierać taka umowa. Oprócz określenia stron, miejsca i daty jej zawarcia, trzeba zwrócić uwagę, czy jest tam wpisana dokładna cena oraz informacje o nabywanej nieruchomości, w tym jej stan prawny. Zabraknąć nie może określenia powierzchni i układu pomieszczeń oraz zakresu i standardu prac wykończeniowych, leżących w gestii dewelopera" - podkreślił.
Umowa - jak dodał Krasoń - powinna też zawierać zasady płatności, w tym terminy i kwoty, do których zobowiązuje się kupujący. "Obowiązkowymi zapisami są także informacje i zasady możliwego wycofania się z umowy, oświadczenie kupującego o zapoznaniu się z prospektem informacyjnym oraz termin i sposób zawiadomienia nabywcy o odbiorze lokalu" - powiedział.
Ustawa deweloperska miała zwiększyć bezpieczeństwo klientów poprzez wprowadzenie obowiązku posiadania przez deweloperów rachunków powierniczych dla swoich inwestycji. Chodzi o rachunki powiernicze otwarte lub zamknięte. W pierwszym przypadku klient w miarę postępu budowy lokalu wpłaca określone z góry w umowie transze na rachunek powierniczy. Potem bank wypłaca z niego deweloperowi pieniądze po stwierdzeniu, że dany etap budowy został zakończony. Drugie rozwiązanie zakłada, że bank przelewa wszystkie pieniądze deweloperowi w momencie, gdy kupujący staje się właścicielem mieszkania.
Jacek Bielecki, ekspert rynku mieszkaniowego, b. dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich zwrócił uwagę, że trudno jest otworzyć taki rachunek w banku, jeżeli nie udziela on jednocześnie kredytu na inwestycję. Jak mówił, według danych REAS, firmy zajmującej się doradztwem dla deweloperów, obecnie tylko 12 proc. inwestycji jest objętych takim rachunkiem.
Zdaniem Bieleckiego większość oferowanych w tej chwili przedsięwzięć nie ma obowiązku prowadzenia rachunku powierniczego, bo były wprowadzone do sprzedaży przed wejściem w życie ustawy. Zaznaczył, że przed kwietniem ub.r. bardzo wzrosła liczba inwestycji deweloperskich, a po tym okresie gwałtownie spadała i do tej pory utrzymuje się na niskim poziomie.
Według bankowców regulacja naraża bank na nieuzasadnione ich zdaniem roszczenia. Jacek Furga ze Związku Banków Polskich ocenił, że nieporozumieniem jest zapis o karze więzienia dla pracownika banku, który wypłaci pieniądze z rachunku powierniczego niezgodnie z ustawą. Zaznaczył, że przepisy regulacji są niejednoznaczne i niejasne.
Zdaniem Furgi banki bez większych problemów oferują otwieranie zamkniętych rachunków powierniczych. "Natomiast nie wszystkie są przygotowane na proponowanie otwartych rachunków, zwłaszcza te, które do tej pory nie zajmowały się finansowaniem projektów deweloperskich" - ocenił.
(PAP)
dol/ je/