Władze Wysp Kanaryjskich zlikwidowały obóz nielegalnych imigrantów
Władze wspólnoty autonomicznej Wysp Kanaryjskich zlikwidowały w poniedziałek rano obóz nielegalnych imigrantów na Gran Canarii, głównej z wysp tego hiszpańskiego archipelagu. Operację poprzedziło skierowanie przybyszów do ośrodków wczasowych opustoszałych z powodu epidemii.
Jak przypomniały w komunikacie władze kanaryjskie, prowizoryczny obóz dla imigrantów powstał w sąsiedztwie portu Arguineguin w sierpniu, gromadząc tam kilka tysięcy osób, głównie przybyszów z Maroka.
“Bardzo się cieszymy z tego, że ten obóz został zlikwidowany, ale wciąż jest bardzo wiele do zrobienia w sprawie rozwiązania kryzysu imigracyjnego” - powiedział w poniedziałek premier kanaryjskiego rządu Angel Victor Torres.
Szef władz autonomicznych Wysp Kanaryjskich przypomniał, że pomiędzy styczniem a połową listopada na ten hiszpański archipelag dotarło ponad 18 tys. nielegalnych imigrantów z Afryki, czyli o ponad 1000 proc. więcej w porównaniu z całym 2019 r.
Akcja usunięcia afrykańskich imigrantów z nabrzeża w porcie Arguineguin możliwa była dzięki skierowaniu nielegalnych przybyszów do zlokalizowanych na Gran Canarii ośrodków turystycznych opustoszałych z powodu epidemii Covid-19.
Według dzienników “El Espanol” i “ABC” utrzymanie ponad 6 tys. nielegalnych imigrantów przebywających w ośrodkach wczasowych na Gran Canarii kosztuje lokalne władze 300 tys. euro dziennie. Najwięcej afrykańskich przybyszów przebywa w 20-tysięcznej gminie Mogan.
W sobotę i niedzielę mieszkańcy Mogan zorganizowali pikiety, domagając się usunięcia z ich gminy nielegalnych imigrantów. Zapowiedzieli też organizację większego protestu w tej sprawie w piątek. Twierdzą oni, że pobyt Afrykańczyków niesie ze sobą ryzyko pogorszenia się wizerunku regionu i osłabienia zainteresowania tym kierunkiem wśród zagranicznych turystów.
Czytaj też: Do Chin wraca COVID-19. Dwa razy więcej zakażeń
PAP/kp