Wielkopolska: rozrasta się wataha wilków. Problem dla mieszkańców
Rozrasta się wataha wilków pod Poznaniem. Niedawno naliczono już siedem osobników - informuje „Głos Wielkopolski”
Problem staje się o tyle uciążliwy, że coraz częściej zbliżają się do gospodarstw i rzadziej reagują na obecność ludzi.
Znajomi wyszli na spacer ze swoim psem, który był traktowany jak domownik. To stało się około 200 metrów od domu. Był puszczony luzem, bez smyczy. Nagle z pola wyskoczyły dwa wilki i go zaatakowały. Cała akcja rozegrała się na ich oczach. Po psie nie ma śladu - opisuje Katarzyna Sobczak, mieszkanka Garbów w rozmowie z dziennikiem.
Na doniesienia zareagowała Straż Miejska w Swarzędzu.
W związku z potwierdzonymi przypadkami nietypowego zachowania watahy wilków, która od dłuższego czasu bytuje na terenach leśnych naszej gminy, lasów komunalnych Miasta Poznania oraz przyległych gmin, prosimy o zachowanie ostrożności, nie puszczanie psów luzem, zwłaszcza na terenach przylegających do pól i lasów. Pamiętajmy, że wilki często traktują psy jak konkurentów do terytorium i pokarmu - informuje .
Powiadomiła także o sprawie Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, organ uprawniony do podjęcia działań w tym zakresie. Ci jednak mają związane ręce. Profesor Andrzej Bereszyński ocenia, że przeniesienie stada jest nierealne.
Czytaj też: Poznań ma budżet: Bynajmniej nie oszczędny!
Interia, Głos Wielkopolski/KG