Informacje

Hotel Marriott / autor: Fot. Andrzej Wiktor, Fratria
Hotel Marriott / autor: Fot. Andrzej Wiktor, Fratria

COVID-19. Hotel Marriott chce odszkodowania za lockdown

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 grudnia 2020, 20:00

  • 2
  • Powiększ tekst

Spółka zarządzająca warszawskim hotelem Marriott domaga się od ubezpieczyciela ponad 40 milionów złotych. Chodzi o odszkodowanie za utracone zyski podczas wiosennego lockdownu. Ubezpieczyciel odmawia wypłaty

Jak donosi WP.pl, od rozstrzygnięcia tej bezprecedensowej sprawy może zależeć los podobnych roszczeń całym kraju. Według informacji nieoficjalnych WP wiele firm zgłasza się do towarzystw ubezpieczeniowych o wypłatę ubezpieczeń od utraty zysku - czytamy.

Firma LIM sp. z o.o. jest właścicielem budynku i zarządza hotelem Marriott przy Alejach Jerozolimskich w Warszawie.

W kwietniu 2019 roku spółka zawarła z jednym z największych krajowych ubezpieczycieli umowę ubezpieczenia od utraty zysków, którą pierwszego kwietnia tego roku przedłużono do marca 2021 roku. 29 kwietnia spółka LIM złożyła do ubezpieczyciela roszczenie, dotyczące „utraty zysków, czynszów w wyniku interwencji władz poprzez ograniczenie lub całkowite zamknięcie placówek handlowych, rozrywkowych, hotelarskich czy restauracji w marcu i kwietniu 2020 r.”.

Ubezpieczyciel stwierdził jednak, że szkoda nie mieści się w zakresie ubezpieczenia i odmawia wypłaty. Powołuje się on na postanowienia dodatkowe do umowy w postaci wyłączenia dotyczącego działania organów administracji. Stwierdza też, że nie miała miejsca szkoda rzeczowa w ubezpieczonym mieniu oraz że nie doszło do interwencji władz cywilnych lub wojskowych w miejscu ubezpieczenia lub jego obrębie.

Przedstawiciele LIM nadal twierdzą, że mają prawo do odszkodowania, ponieważ zapisy w umowie nie tylko dotyczyły zniszczenia mienia czy budynku hotelu.

Prawnicy LIM sp. z o.o. w złożonej reklamacji twierdzą, że wprowadzenie stanu epidemii i nałożenie związanych z tym zakazów na mocy kolejnych rozporządzeń ministra zdrowia oraz Rady Ministrów stanowi zdarzenie losowe objęte ochroną ubezpieczeniową na podstawie „Klauzuli władz publicznych” - czytamy na WP.pl

Najwyraźniej spór tu dotyczy zapisów w umowie o zakres ubezpieczenia ponad jedynie szkody majątkowe. Jest to też kolejny głos próbujący przekonywać, że rząd powinien był wprowadzić stan klęski żywiołowej. Nie tylko miałoby to ułatwić dochodzenie odszkodowania od ubezpieczycieli, ale i otworzyło drogę do skarżenia Skarbu Państwa przez podmioty gospodarcze.

WP.pl, mw

CZYTAJ TEŻ: Daniel Obajtek Człowiekiem Wolności 2020 tygodnika „Sieci”

CZYTAJ TEŻ: Prześladowanie Katolików w Parlamencie Europejskim

CZYTAJ TEŻ: Pociąg towarowy szybszy od Formuły1? Tylko w Chinach!

Powiązane tematy

Komentarze