Siarka: Lasy lepiej sytuują się przy ministrze środowiska
Powstanie odrębnego działu może dawać korzyści pod warunkiem, że nie będzie on przerzucany ministerstwami, ponieważ zwyczajnie na tym tracimy. W polskiej tradycji administracyjno-prawnej lasy bardziej kojarzą się, lepiej sytuują - tutaj podzielam stanowisko pana prezydenta - przy ministrze środowiska. Ale ostateczna lokalizacja to decyzja polityczna — powiedział w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Edward Siarka, wiceminister środowiska odpowiedzialny za leśnictwo i łowiectwo
Czytaj też: Zamach na Lasy Państwowe w programie Trzaskowskiego?
Prezydent Andrzej Duda zawetował nowelizację ustawy o działach administracji rządowej - poinformowała w piątek Kancelaria Prezydenta w komunikacie zamieszczonym na swojej stronie internetowej.
W środę prezydencki rzecznik Błażej Spychalski powiedział, że Andrzej Duda ma wątpliwości w sprawie niektórych rozwiązań noweli ustawy o działach administracji rządowej, zwłaszcza tego, czy leśnictwo powinno być podporządkowane resortowi rolnictwa, a nie resortowi środowiska.
Biorąc pod uwagę troskę o ochronę przyrody i lasy w Polsce, wątpliwości budzi zasadność wyodrębnienia z działu administracji rządowej środowisko – nowego działu leśnictwo i łowiectwo. Odpowiedzialność ministra właściwego do spraw środowiska za obszar leśnictwa i łowiectwa ma długą i dobrą tradycję. W czasie prac parlamentarnych nad przedmiotową ustawą nie padły argumenty w dostateczny sposób przemawiające za proponowaną zmianą. Z tych względów, ta kwestia powinna być przedmiotem ponownej, szerokiej debaty, w czasie której stanowiska przedstawić będą mogły wszystkie zainteresowane strony - można było przeczytać w uzasadnieniu do weta.
O prezydenckie weto i sprawę wyodrębnienia nowego działu był pytany w „Naszym Dzienniku” Edward Siarka, wiceminister środowiska odpowiedzialny za leśnictwo i łowiectwo.
Czytaj też: Lasy Państwowe obalają mity o OZE i drewnie energetycznym
Dla mnie, jako odpowiadającemu za cały dział leśnictwa, najważniejsze w tym momencie jest to, abyśmy w końcu mogli powiedzieć, że mamy stabilną sytuację całego działu dotyczącego leśnictwa i łowiectwa - podkreślił wiceminister, zwracając jednocześnie uwagę, że stanowisko prezydenta w tej sprawie było znane już od dłuższego czasu. Jak podkreślił Siarka, zmiany w przynależności leśnictwa pod różnymi resortami to okres niestabilności, który nie sprzyja lasom.
Marzę w tej chwili o tym, żeby nastał okres stabilności, w którym moglibyśmy już spokojnie prowadzić bardzo ważne kwestie, które w obszarze leśnictwa przed nami stoją. A mamy bardzo dużo tematów dotyczących zwłaszcza obszaru związanego z bioróżnorodnością, ochroną przyrody - mówił.
Akcentował, że przed polskim leśnictwem stoją realne zagrożenia i potrzeba obrony naszych interesów na forum unijnym.
W tej chwili mamy okres, gdy w Unii Europejskiej zapadają bardzo ważne decyzje począwszy od kwestii związanych z ochroną klimatu, w ślad za decyzjami podjętymi przy budżecie idą kwestie dotyczące bioróżnorodności czy strategia dotycząca lasów. I one z punktu widzenia Polski są kluczowe, ponieważ mamy taką a nie inną strukturę własnościową lasów. Jesteśmy jednym z dwóch krajów w Europie, obok Bułgarii, gdzie ponad 80 proc. lasów jest własnością Skarbu Państwa - wskazywał.
Wiceminister podkreślał w rozmowie z „ND”, że poprzez taką strukturę jesteśmy mocno narażeni na rozwiązania proponowane na forum unijnym, które mogą powodować ograniczenia w tym, co polscy leśnicy nazywają zrównoważoną gospodarką.
Czytaj też: Do lasu bez maseczki
W rozmowie padło też pytanie, co konkretnie oznaczałby nowy dział leśnictwo i łowiectwo?
Gdyby powstał osobny dział: leśnictwo i łowiectwo, jako dział administracji, to miałby również swój budżet. Z tego punktu widzenia to jest korzystne rozwiązanie - stwierdził Edward Siarka.
Wiceminister zwrócił uwagę, że w dyskusji skupiono się na przynależności leśnictwa pod konkretnym resortem, przy czym dodał, że w ustawie działowej nie jest to rozstrzygane, lecz dopiero premier decydowałby o tym w rozporządzeniu.
Powstanie odrębnego działu może dawać korzyści pod warunkiem, że nie będzie on przerzucany ministerstwami, ponieważ zwyczajnie na tym tracimy. W polskiej tradycji administracyjno-prawnej lasy bardziej kojarzą się, lepiej sytuują - tutaj podzielam stanowisko pana prezydenta - przy ministrze środowiska. Ale ostateczna lokalizacja to decyzja polityczna - mówił wiceminister środowiska odpowiedzialny za sprawy leśnictwa i łowiectwa.
wpolityce.pl/mt