Afera z Suskim: Dwie wersje Szarzyńskiej
„To moje prywatne zdjęcia, nikomu ich nie pokazywałam, ani nie wysyłałam” - powiedziała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” wiceprzewodnicząca rady miasta w Mogilnie Ewa Szarzyńska
Zdjęcia roznegliżowanej radnej pojawiły się dzisiaj z rana na twitterowym koncie Marka Suskiego oraz chwilowo na Instagramie Szarzyńskiej. Z kolei w rozmowie z TVP Info, Szarzyńska powiedziała, że „to nie są jej zdjęcia”.
Szarzyńska w rozmowie z „GW” podkreśliła, że są to jej stare zdjęcia, których nigdy nikomu nie pokazywała.
Jestem roztrzęsiona i nie wiem, co mam robić. To są moje prywatne zdjęcia sprzed sześciu, siedmiu lat. Dawno temu miałam je w komórce. Nikomu ich nie pokazywałam, nigdzie ich nie udostępniałam. Jestem osobą publiczną, nigdy w życiu nie zamieszczałabym tego typu fotografii. Ktoś próbuje mnie skompromitować - przekonuje.
Z kolei w rozmowie z TVP Info Szarzyńska przekonywała, że to nie są jej zdjęcia.
To nie są moje zdjęcia, nie mam takich w telefonie, nigdy podobnych nie robiłam. Podejrzewam, że to atak hakerski. Muszę sama to zgłosić — dodała.
Czytaj też: Półnagie zdjęcia radnej na koncie Suskiego! Włamanie na konto posła
wPolityce/KG