Sąd nie miał wątpliwości - urzędnik skarbowy musi znać orzecznictwo sądów
Pracownik izby skarbowej musi znać orzecznictwo sądów administracyjnych - stwierdził w czwartek Naczelny Sąd Administracyjny, oddalając skargę urzędnika, który liczył na zwolnienia z podatku od wynagrodzenia wypłacanego mu z unijnych funduszy.
Sprawa dotyczyła pracownika Izby Skarbowej w Warszawie, który dostawał część wynagrodzenia za pracę z unijnego programu dotyczącego finansowania kosztów zatrudnienia pracowników urzędów kontroli skarbowej. Mężczyzna był przekonany, że nie musi płacić podatku dochodowego od tej części wynagrodzenia, która była pokrywana z środków unijnych.
Izba Skarbowa w Warszawie wydała interpretację, w której stwierdziła, że pracownik nie ma racji, bo to ona, a nie urzędnik realizuje unijny projekt. Izba wyjaśniła, że pracownik otrzymuje pieniądze od pracodawcy, w tym wypadku - od izby skarbowej, a nie bezpośrednio z budżetu Unii.
Mężczyzna nie zgodził się z tą interpretacją i w skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie napisał, że nie wyobraża sobie, żeby jednostka organizacyjna, jaką jest izba skarbowa, realizowała projekt unijny sama, bez pracowników.
Warszawski sąd potwierdził rację izby. Wprawdzie - jak przyznał - pieniądze rzeczywiście pochodzą z Unii i nie ma znaczenia, że pracownikowi wypłaca je izba skarbowa, ale mimo wszystko - stwierdził sąd - pracownik nie ponosi odpowiedzialności za realizację projektu. Odpowiedzialna jest izba i dlatego to ona bezpośrednio realizuje projekt, a pracownik wykonuje jedynie zadania zlecone przez pracodawcę - wyjaśnił sąd.
Urzędnik złożył skargę kasacyjną od tego wyroku, zarzucając Izbie Skarbowej, że wydając interpretację, była "sędzią we własnej sprawie". Nie była więc obiektywna i naruszyła zaufanie obywateli do organów państwa.
W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny w ogóle nie odniósł się do tego zarzutu, natomiast zwrócił skarżącemu uwagę, że jako pracownik izby skarbowej powinien doskonale znać orzecznictwo sądów. Z orzecznictwa tego wynika - przypomniał NSA - że "pracownik jest tylko ogniwem w łańcuchu realizacji unijnego projektu", a nie bezpośrednim beneficjentem pomocy.
Sędzia Małgorzata Wolf-Kalamala wyjaśniła, że udział urzędnika w realizacji projektu nie oznacza, że pieniądze unijne miały trafić do niego. Z tego powodu NSA oddalił w czwartek skargę kasacyjną urzędnika (sygn. II FSK 3019/11).
(PAP)