Informacje

MSBS GROT / autor: fot. Fabryka Broni Radom
MSBS GROT / autor: fot. Fabryka Broni Radom

Co z tym GROTem? Ważne stanowisko Instytutu Staszica!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 10 lutego 2021, 13:20

  • 7
  • Powiększ tekst

Niedawne uderzenie Onetu w program karabinka GROT produkcji radomskiej Fabryki Broni, wywołał nie lada kontrowersje, tak w środowisku wojskowym jak i entuzjastów broni palnej. Dziś głos na ten temat zabrał Instytut Staszica, poświęcając sprawie GROTa sporą analizę.

Jak wskazuje Instytut we wstępie do swojej analizy i zarazem - stanowiska:

Silny, nowoczesny przemysł zbrojeniowy w  Polsce jest elementem narodowego bezpieczeństwa. Znalazło to  zresztą odzwierciedlenie w  Strategii Bezpieczeństwa Narodowego, wedle której priorytetem jest „zbudowanie zdolności do rozwoju technologii oraz do produkcji zasobów strategicznych w czasie pokoju, kryzysu i wojny”. Oczywiście o rozwoju tego przemysłu należy myśleć także w  kontekście eksportu i  zdolności do konkurowania na  zagranicznych rynkach. Dlatego wszelkiego rodzaju doniesienia dyskredytujące polski przemysł obronny powinny być szybko i sprawnie wyjaśniane – nie tylko pod kątem ich wiarygodności, ale również tego, jakie grupy wpływu za nimi stoją.

Instytut już na wstępie nie pozostawia wątpliwości, że cała afera wokół GROTa miała szersze znaczenie, nie tylko jako sensacja medialna ale także jako element bezpieczeństwa państwa!

Istotnie, uderzenie w GROTa zdaje się być nieprzypadkowe w chwili gdy jeden z naszych wschodnich sąsiadów szykuje się do wielkich zakupów. Polska mogłaby skorzystać na tym, gdyby jej konstrukcja wsparła sojuszniczą armię, zwłaszcza, że GROT jest pierwszą, ściśle polską konstrukcją strzelecką od czasu II RP!

GROT od 2017 roku wiernie służy w Wojsku Polskim. Fabryka Broni „Łucznik” dostarczyła do Sił Zbrojnych RP 43 700 sztuk tej broni. Od stycznia br. do jednostek trafiają już najnowsze wersje karabinka –wersja A2  (obecnie ok. 7  tys. egzemplarzy). Skoro używa go nasza armia to czego dotyczyły uwagi Onetu?

Głównie skupiano się na rzekomej wadliwości GROTa, jednak analitycy Instytutu Staszica, podobnie jak wcześniej były dowódca GROM, generał Roman Polko, nie zostawiają na tych teoriach suchej nitki:

Należy podkreślić, że  MSBS GROT jest konstrukcją cały czas rozwijaną i doskonaloną, począwszy od wersji początkowej A0 z roku 2015, poprzez wersje A1 i A2, aż do obecnie projektowanych kolejnych nowych wersji. Wady konstrukcyjne, które stwierdzono na początkowym etapie (2015 r.) zostały już usunięte. Zresztą takie „wady wieku dziecięcego” towarzyszą każdej nowej konstrukcji. Niemniej to  one stały się pretekstem do  uderzenia w  polski przemysł obronny, chociaż wersja A0  nie znajduje się na  wyposażeniu jednostek. Według informacji Fabryki Broni dostarczono dotąd ponad 43000 egzemplarzy różnych wersji, zaś liczba reklamacji jest niewielka. Nie stwierdzono także przypadków obrażeń u osób używających karabinka.

Wytknięto też Onetowi dziennikarską nierzetelność w materii samego tekstu prasowego:

Doniesienia nt. rzekomych wad karabinka, ujawnionych –podobno –w  wyniku testu, którego warunki przeprowadzenia, prawidłowość i  wiarygodność pozostają nieznane, zostały przez wielu ekspertów uznane za niewiarygodne. Jest oczywiste, że nie może i nie powinno być żadnej „taryfy ulgowej” dla broni produkowanej przez polskie zakłady –tylko dlatego, że to broń polska –ale też kolportowane w przestrzeni publicznej zarzuty muszą mieć pokrycie w faktach. Faktów zaś nie ustala się w oparciu o zdjęcia z portali społecznościowych, a w oparciu o testy, przeprowadzane zgodnie z normami obronnymi. W tym przypadku, jak wskazał producent karabinka, takiej rzetelności nie dochowano.

Jak wskazuje Instytut politycy sprawie nie pomogli. Według analizy wystąpienia polityków, dyskredytujące polski przemysł zbrojeniowy, były słyszane za granicą, także w Rosji. Znamienny jest fakt, że za krytykę w imieniu partii politycznych wzięli się nie eksperci, a politycy uważający, że samo zasiadanie w sejmowych komisjach i zespołach zajmujących się obronnością czyni z nich ekspertów.W  przeciwieństwie do  będących laikami w  tym obszarze polityków (na szczęście nie tak licznych) środowisko branżowe – m.in. w  plasowanych w  mediach wypowiedziach – podkreśla, że  jest to  konstrukcja dobra i  przyszłościowa.

Autorzy analizy podsumowują sprawę bardzo jednoznacznie:

Uderzenie w polski przemysł zbrojeniowy nie może być traktowane jako sposób na zwiększenie czytelnictwa medium ani jako narzędzie w partyjnych walkach. Przeciwnie, wzmocnienie polskiego potencjału obronnego i wsparcie polskiego przemysłu zbrojeniowego jest kwestią, która musi być wyłączana spod bieżących sporów; nieprawdziwe zarzuty uderzają nie tylko w polskie zakłady, służąc zagranicznej konkurencji, ale finalnie szkodzą narodowemu bezpieczeństwu.

Nie można mieć jednak wątpliwości, iż dzisiaj - w dobie wojny informacyjnej, fake newsy jak również kampanie mające zdyskredytować zdobycze naszej myśli zbrojeniowej będą ponawiane. Są one bowiem elementem ataku na bezpieczeństwo naszego kraju, choć jest to atak prowadzony odmiennymi niż klasyczne, metodami.

Instytut Staszica/ as/

Powiązane tematy

Komentarze