Patodeweloperka i... wszystkie apartamenty sprzedane!
„Krytyka płynie przede wszystkim od tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na mieszkanie w mieście” - pisze dla money.pl Józef Wojciechowski, właściciel J.W. Construction, dewelopera budującego słynne warszawskie osiedle
Patodeweloperka – tak od mniej więcej roku określa się wszystkie absurdy architektoniczne i urbanistyczne. Małe mieszkania w monstrualnych budynkach. Brak planowania przestrzennego i źle zaprojektowane budynki. Mikroapartamenty wielkości 15 metrów kwadratowych i osiedla o nazwie „Zielone”, bo na taki kolor pomalowano budynki. Trudno stwierdzić, skąd wzięło się określenie „patodeweloperka”. Od mniej więcej roku funkcjonuje i kojarzy się głównie z jednym osiedlem - Bliska Wola w Warszawie. Jego zdjęcia podbiły internet, bo bardziej niż stolicę Polski przypominają Singapur czy Hongkong – pisze portal money.pl.
Dziennikarze money.pl chcieli porozmawiać z inwestorem Bliskiej Woli Józefem Wojciechowskim, właścicielem J.W. Construction, dewelopera budującego słynne warszawskie osiedle. Na wywiad się nie zgodził. Jego pracownicy wysłali jednak obszerne oświadczenie jednego z największych polskich deweloperów, którego fragmenty przytaczamy za money.pl.
„Nie powinna nikogo szokować gęsta zabudowa w Warszawie. Stolica goni za światowymi trendami, upodabnia się do innych stolic i nie będzie już od tego odwrotu. Mieszkańcy mają bardzo dobrą opinię o Bliskiej Woli. Zwłaszcza ci, którzy podróżują po świecie, znają światowe metropolie. Mam wrażenie, że krytyka płynie przede wszystkim od tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na mieszkanie w mieście” - pisze dla money.pl Józef Wojciechowski.
Małe mieszkania są także na celowniku inwestorów, bo to najbezpieczniejsza od lat forma lokowania nadwyżek finansowych. Oferta deweloperów powinna sprzyjać realizacji planów każdego potencjalnego klienta. Tymczasem z analizy Narodowego Banku Polskiego wynika, że oferta lokali kompaktowych na rynku pierwotnym jest za mała o 20 proc., na wtórnym o 40 proc. - pisze Józef Wojciechowski.
A zatem małe mieszkania przeznaczone są najczęściej dla ludzi młodych, którzy są na początku drogi życiowej. Potrzebują niezbyt dużych i niezbyt drogich mieszkań, w których nie spędzają długich godzin. Cenią sobie przede wszystkim dobrą lokalizację. Te parametry spełnia Bliska Wola Tower. Warto podkreślić, że małych mieszkań o powierzchni od 24 do 39 m kw. jest w budynku 123 na łączną liczbę 482. Wszystkie znalazły nabywców w pierwszej fazie projektu – informuje włściciel J.W.Construction.
Nic w tym dziwnego - małe mieszkania wyprzedają się najszybciej, z uwagi na niedobór lokali, stały napływ do Warszawy studentów, obcokrajowców i osób, które z uwagi na możliwość podjęcia w stolicy atrakcyjnej pracy, decydują się na zmianę miejsca zamieszkania. Te osoby nie od razu mogą sobie pozwolić na większy metraż. Zarazem inwestycje w lokale mieszkaniowe do wynajęcia są, z uwagi na utrzymujące się od lat niskie stopy procentowe, jedną z najbardziej atrakcyjnych form lokowania kapitału. To druga grupa klientów, którą deweloperzy muszą brać pod uwagę - ujawnia Józef Wojciechowski.
Czy obiekt się podoba? Zdecydowanie tak. Bliska Wola Tower to nowoczesny budynek o wysokim standardzie, lokale są wysokie na blisko 3 metry, z klimatyzacją, panoramicznymi oknami, bezpiecznymi balkonami lub loggiami. No i widok na panoramę miasta też ma wielu entuzjastów, a im wyższe piętro, tym widok piękniejszy i emocje większe – podkreśla deweloper.
Setki osób kupiły już lokale w tym budynku, a tysiące w sąsiadującym z nim osiedlu. Mieszkańcy mają bardzo dobrą opinię o Bliskiej Woli. Zwłaszcza ci, którzy podróżują po świecie, znają światowe metropolie. Mam wrażenie, że krytyka płynie przede wszystkim od tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na mieszkanie w mieście, których nie stać na taki wybór – stwierdza Józef Wojciechowski.
»» Cały materiał o kontrowersyjnej budowie osiedla w Warszawie czytaj na money.pl:
Wszystkie apartamenty sprzedane. Deweloper Józef Wojciechowski o najsłynniejszym polskim osiedlu