11 mln użytkowników zobaczyło deepfake z Tomem Cruisem
Kilka dni temu na platformie Tik Tok zostało opublikowane fałszywe nagranie wideo (tzw. deepfake) z osobą do złudzenia przypominającą aktora Toma Cruise’a. Wielu użytkowników zwracało uwagę, że praktycznie nie jest możliwe odróżnienie fałszywej postaci od jej pierwowzoru. Produkcję obejrzano już ponad 11 milionów raz - czytamy na wirtualnemedia.pl
Deepfake to filmy (z ang. od deep learning - głębokie uczenie i fake - fałszywki), które powstały za pomocą obróbki dźwięku i obrazu i służy do stworzenia nierealistycznych nagrań wideo. Oznacza to, że możemy dowolną osobę przedstawić jako inną, zmienić wypowiadane przez nią słowa czy miejsce w którym się znajduje. Filmy są tak realistyczne, że często praktycznie niemożliwe jest odróżnienie ich od prawdziwych sytuacji i postaci. Algorytm uczenia maszynowego może wykorzystać np. wizerunek znanych osób czy słowa, które wypowiedziały w innym kontekście.
W ciągu ostatnich kilku dni na platformie Tik Tok pojawiło się nagranie z mężczyzną do złudzenia przypominającym Toma Cruise’a. Filmiki już zostały oznaczone jako prywatne nagrania (zatem nie można ich obejrzeć), ale do tego czasu obejrzano je 11 milionów razy, a kopia nagrania jest dostępna na YouTube.
Wirtualnemedia.pl zapytały ekspertów, co sądzą o technologii deepfake i kto ma w tym kierunku edukować użytkowników. Jakub Biel, specjalista ds. marketingu Tik Toka i szef marketingu w Green Cell uważa, że technologia deepfake rozwija się w tak szalonym tempie, że „za niedługo nawet eksperci nie będą w stanie odróżnić prawdziwego nagrania od deep fake’a”. - Taką samą drogę przechodziliśmy z fotografią i to całkiem niedawno. Teraz każdy student może zrobić fotomontaż, który wygląda jak piękny oryginał - stwierdza.
Czytaj także: Tak kradną paliwo! Gigantyczne ilości wypompowane z baków!
Całość na wirtualnemedia.pl/gr