AKTUALIZACJA
Niedzielski: „sytuacja jest bardzo poważna”. Przyspieszona rejestracja na szczepienia (1957 - 1961)
Tylko i wyłącznie naszą odpowiedzialnością możemy przełamać trzecią falę epidemii, w naszych rękach są trzy narzędzia mogące nas uchronić przed czarnym scenariuszem: szczepienia, obostrzenia i podstawowe zasady bezpieczeństwa – powiedział w sobotę minister zdrowia Adam Niedzielski.
Podjęliśmy decyzję o przyspieszeniu rejestracji na szczepienia kolejnych grup wiekowych; we wtorek zaczynamy rejestrację osób urodzonych od 1957 r. do 1961 r. - poinformował w sobotę po posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk.
Dynamika zachorowań jest bardzo duża. Odsetek hospitalizacji względem liczby zachorowań w trzeciej fali jest większy, niż był w fali jesiennej. Apeluję o poważne traktowanie wszystkich regulacji i obostrzeń - powiedział w sobotę minister zdrowia Adma Niedzielski.
Mieliśmy sytuacje, kiedy ta dynamika była rzędu 30 proc., potem 20 proc., nawet dwa tygodnie temu nieco malała, ale w ostatnim tygodniu mamy do czynienia z bardzo dużym przyśpieszenie - powiedział Niedzielski.
Wyjaśnił, że jest to spowodowane rozwojem mutacji brytyjskiej koronawirusa. „Można powiedzieć, że wypiera ona inne szczepy wirusa. Szacujemy, że w skali ogólnopolskiej tego wirusa jest między 60-80 proc.” - zaznaczył.
Jak dodał - „ten wirus jest skrajnie zakaźny i niestety bardziej zjadliwy”.
Przyznał, że „wcześniej często pojawiały się głosy, że ewolucja wirusa będzie prowadziła do sytuacji, w której nowa odmiana będzie bardziej zakaźna, ale mniej zjadliwa. Niestety, te informacje się nie potwierdzają” - powiedział Niedzielski. Podkreślił, że „odsetek hospitalizacji względem liczby zachorowań jest większy w trzeciej fali, niż był w fali jesiennej.
Apeluję do państwa o rozwagę i bardzo poważne traktowanie wszystkich regulacji i obostrzeń, o bardzo odpowiedzialne podejście w najbliższych tygodniach - powiedział Niedzielski.
Jestem oburzony publikacją jednego z dzienników, który w sposób skandaliczny sugeruje niebezpieczeństwo szczepienia preparatem AstryZeneki – powiedział Adam Niedzielski.
W weekendowym wydaniu na pierwszej stronie dziennika „Fakt” ukazał się materiał, w którym opisano historię 50-letniej nauczycielki Agaty Klimkiewicz.
Kobieta powiada tam m.in. o objawach poszczepiennych po przyjęciu dawki preparatu firmy AstraZeneca. Artykuł opatrzono zdjęciami nauczycielki przed i po przyjęciu szczepionki. Publikację w sobotę skrytykowali na Twitterze m.in. niektórzy dziennikarze.
Adam Niedzielski zaznaczył, że „taka publikacja powinna być potępiona przez wszystkich dziennikarzy, przez całe środowisko”.
Na szczęście widzę już tego wyraźne symptomy, ale myślę, że epidemii, którą mamy, nie może towarzyszyć takie skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie dziennikarskie, epatujące lękiem, epatujące niepokojem, starające się straszyć wszystkich obecnych” – podkreślił Niedzielski. Dodał, że takie standardy zachowania są nieakceptowalne.
Michał Dworczyk podkreślił, że polski rząd nie uległ panice i nie zawiesił szczepień szczepionką AstryZeneki. „Nie było żadnych przesłanek ze strony polskich lekarzy, polskich naukowców oraz instytucji zajmujących się bezpieczeństwem leków, żeby wstrzymać te szczepienia, dlatego podjęliśmy właśnie takie decyzje” - mówił. Jak dodał, ich słuszność potwierdził ostatni komunikat Europejskiej Agencji Leków.
Rekomendacja pozytywna do tego, by kontynuować szczepienia AstrąZeneką, spowodowała, że niemal wszystkie kraje wznowiły szczepienia tym preparatem. Niemniej jednak skutki paniki, która została wywołana w ostatnich dniach, widzimy we wszystkich krajach europejskich - podkreślił szef KPRM. Jak dodał, dotyczy to również Polski. „W ostatnich dniach o kilkadziesiąt procent spadła liczba osób rejestrujących się na szczepienia szczepionką AstraZeneca, w ostatnich dniach o kilkadziesiąt procent wzrosła liczba osób, które mimo umówienia się na szczepienie szczepionką tej firmy nie pojawiły się na nim” - mówił minister Michał Dworczyk.
Mamy kilkaset tysięcy szczepionek, które leżą w punktach szczepień i które nie zostały wykorzystane, bo pacjenci się nie zjawili. Apelujemy do wszystkich, żeby kierować się wytycznymi lekarzy, naukowców i żeby się szczepić - im szybciej zaszczepimy jak największą część polskiej populacji, tym szybciej wrócimy do normalności - podkreślił szef KPRM.
Osoby, które nie zgłaszają się na szczepienia preparatem AstryZeneki albo nie zapisują się, trafiają na koniec kolejki – poinformował Michał Dworczyk. Dodał, że nie potrafi podać terminu, kiedy takie osoby będą mogły się zaszczepić.
Adam Niedzielski mówił na konferencji prasowej w Sejmie, że obostrzenia wprowadzone dwa tygodnie temu w woj. warmińsko-mazurskim pozwoliły wyhamować wzrost zakażeń.
Ale to jest przy bardzo wysokim poziomie zakażeń na 100 tys. mieszkańców, pozytywna w tym sensie jest informacja, że obostrzenia działają i właśnie mijają dwa tygodnie od momentu, kiedy w woj. warmińsko-mazurskim wprowadzono te regulacje i one mają znaczenie i sens – podkreślił Adam Niedzielski.
Mówił, że w naszych rękach są trzy narzędzia mogące nas uchronić przed bardzo złym, czarnym scenariuszem przebiegu epidemii: szczepienia, obostrzenia i podstawowe zasady bezpieczeństwa, czyli utrzymanie dystansu, dezynfekcja rąk i noszenia maseczek.
Tylko i wyłącznie naszą odpowiedzialnością możemy tę trzecią falę przełamać, jeżeli będziemy nieodpowiedzialni, to oczywiście będą realizowały się najgorsze scenariusze, bo czy szczyt zachorowań będzie na poziomie średnim 25, 30, 35 czy nawet 40 tys., to zależy tylko i wyłącznie od nas i od naszej odpowiedzialności. Od tego, jak będziemy stosowali zasadę DDM, jak będziemy przestrzegać obostrzeń i jak będzie przebiegała akcja szczepień – podkreślił szef MZ.
Systematycznie uruchamiamy szpitale tymczasowe, w tej chwili funkcjonuje 25 takich szpitali, najdalej w następnym tygodniu będzie ten moment, kiedy wszystkie szpitale tymczasowe będą już działały - zapowiedział Adam Niedzielski.
Szef MZ podczas sobotniej konferencji prasowej był pytany o bazę łóżkową oraz o otwieranie kolejnych szpitali tymczasowych.
Niedzielski odparł, że w tej chwili realizowany jest cel w postaci uruchomienia dodatkowych 8 tys. łóżek covidowych. Ten cel został postawiony - jak przypomniał - na początku tego tygodnia.
W tej chwili z tych 8 tys. łóżek, które zadeklarowaliśmy, że zwiększymy mamy zrealizowane ok. 40-45 proc. przyrostu. To będzie systematycznie rosło. Chcemy także odtworzyć tę liczbę łóżek, która była podczas drugiej fali, czyli 40 tys., co przy tej zajętości łóżek - dwadzieścia kilka tysięcy - daje pewien bufor bezpieczeństwa - powiedział.
Na posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego rozmawialiśmy o stosowaniu polityki zero tolerancji dla protestujących przeciw zasadom bezpieczeństwa – poinformował Adam Niedzielski.
Stołeczna policja poinformowała po godz. 12.00 o rozwiązaniu Marszu o Wolność, który miał w sobotę przejść z pl. Defilad na Pole Mokotowskie. Kilkuset demonstrantów chciało upomnieć się o podstawowe prawa, w tym prawo do przemieszczania się. Część z nich została wylegitymowana. Na miejscu zebrało się kilkaset osób.
Niektórzy z nich mieli ze sobą transparenty z napisami: „Fałszywa pandemia”, „Stop segregacji sanitarnej” czy „Szczepionka Astra Zeneca – niebezpieczna”. Widać było też biało-czerwone flagi z przekreślonym napisem COVID-19, opatrzone napisem game over.
Minister Niedzielski podczas konferencji prasowej pytany był, jak można oceniać zachowanie tych osób, które dzisiaj protestują przeciwko zasadom bezpieczeństwa?
Oczywiście jest to skandaliczna sytuacja. Dzisiaj na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego rozmawialiśmy właśnie o stosowaniu polityki zero tolerancji dla takich sytuacji – powiedział.
Dodał, że „ta demonstracja była absolutnie nielegalna, bo przekroczyła limit zgromadzeń, który wynosi pięć osób”. Przypomniał, że „demonstracja została zdelegalizowana po reakcji policji”.
„I w tym sensie nie ma tutaj alternatywy czy innego spojrzenia, że jest to działanie nieodpowiedzialne” – ocenił.
W sobotę Ministerstwo Zdrowia przekazało, że badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u 26 405 osób, zmarło 349 zakażonych.
Tydzień temu resort poinformował o 21 049 nowych przypadkach i 343 zgonach, przy blisko 60 tys. badań wykrywających SARS-CoV-2. Dwa tygodnie temu (6 marca) o 14 857 osób zakażeniach i 245 zgonach, przy 62,4 tys. wykonanych testów.
W tym roku najwięcej nowych przypadków (27 278) zanotowano w środę 17 marca. To drugi wynik w historii epidemii w Polsce, jeśli chodzi o liczbę dziennych zakażeń. 7 listopada zdiagnozowano ich 27 875.
Pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego odbyło się w sobotę posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Udział w spotkaniu wzięli także: wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński, szef MSWiA Mariusz Kamiński, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, minister zdrowia Adam Niedzielski i szef KPRM Michał Dworczyk.
PAP/RO