Brytyjski minister: mamy więcej niż wystarczająco szczepionek Pfizera i Moderny
Wielka Brytania ma więcej niż wystarczająco szczepionek firm Pfizer i Moderna, by podać je wszystkim osobom poniżej 30. roku życia - zapewnił w czwartek minister zdrowia Matt Hancock. Dodał, że decyzja w sprawie produktu firmy AstraZeneca nie wpłynie na harmonogram szczepień
W środę doradzająca brytyjskiemu rządowi Wspólna Komisja Szczepień i Immunizacji (JCVI) zaleciła, by ze względu na bardzo rzadkie, ale możliwe przypadki zakrzepów krwi, podawać osobom poniżej 30. roku życia inne szczepionki niż preparat firmy AstraZeneca.
Hancock powiedział, że rząd jest „całkowicie transparentny” w sprawie skutków ubocznych związanych ze szczepionką, nawet jeśli są one niezwykle rzadkie, a decyzja o dokonaniu zmian w programie szczepień jest absolutnie słuszna.
W Wielkiej Brytanii jest 10,16 mln ludzi w wieku 18-29 lat, 1,6 mln z nich miało już pierwsze szczepienie. Każdy, kto dostał zastrzyk powinien przyjąć drugi, ponieważ nie ma dowodów na ten efekt (uboczny) po drugim zastrzyku i mamy więcej niż wystarczająco szczepionek Pfizera i Moderny, by podać wszystkim pozostałym 8,5 mln osób w wieku 18-29, jeśli to konieczne - powiedział Hancock w stacji Sky News. Dodał, że te osoby będą mogły zdecydować, czy wolą szczepionkę Pfizera czy Moderny.
Hancock podkreślił, że harmonogram szczepień nie ucierpi wskutek środowej decyzji, a Wielka Brytania pozostaje na dobrej drodze do osiągnięcia celu, jakim jest zaoferowanie wszystkim dorosłym szczepionki do końca lipca. Przekonywał też, że produkt firmy AstraZeneca jest bezpieczny dla wszystkich grup wiekowych.
Tym, czego dowiedzieliśmy się w ciągu ostatnich 24 godzin, jest to, że program szczepień działa, widzieliśmy, że system bezpieczeństwa działa, ponieważ organy regulacyjne mogą zauważyć nawet to niezwykle rzadkie zdarzenie - cztery na milion - i podjąć niezbędne działania, aby zapewnić, że szczepienia są tak bezpieczne, jak to tylko możliwe. I widzimy, że szczepionka działa. Przerywa związek między przypadkami i zgonami - mówił.
Na to działanie wskazują m.in. badania Imperial College London, które polegają na testowaniu reprezentatywnej grupy 140 tys. osób w Anglii, niezależnie od tego, czy mają objawy, czy nie. Pomiędzy 11 a 30 marca koronawirusa miała w tej grupie jedna osoba na 500, a wśród osób powyżej 65. roku życia - nawet jedna na tysiąc. W poprzednim badaniu, w lutym, szacowano, że zakażona jest jedna osoba na 200, a gdy na początku stycznia wprowadzano lockdown, była to jedna osoba na 55.
Czytaj też: MZ: ostatniej doby wykonano rekordową liczbę testów na Covid-19
PAP/KG