Odpowiedzą przed sądem za działalność parabankową

W Białymstoku dwóch mężczyzn stanie przed sądem pod zarzutem działalności parabankowej. Prokuratura zarzuca im, że wbrew prawu inwestowali na giełdzie powierzane im pieniądze i wypłacali z tego zyski. Grozi im wysoka grzywna i do 3 lat więzienia.

Zgodnie z prawem bankowym, gromadzenie bez stosownego zezwolenia pieniędzy innych osób fizycznych, prawnych lub podmiotów bez osobowości prawnej, w celu udzielania kredytów, pożyczek pieniężnych lub "obciążania ryzykiem tych środków w inny sposób", jest karalne. Grozi za to nawet do 5 mln zł grzywny i do lat 3 więzienia.

Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Białymstoku. W ocenie prokuratury, w tym przypadku doszło do prowadzenia bezprawnej działalności gospodarczej, polegającej na inwestowaniu na giełdzie pieniędzy innych osób. Podstawą były zawierane z nimi umowy inwestycyjne, zaś za powierzone pieniądze nabywane jednostki uczestnictwa oferowane przez jeden z domów maklerskich.

Śledczy ustalili, iż główny oskarżony przyjął w okresie listopad 2011 - sierpień 2012 roku, od czterech osób, od 25 do 40 tys. zł i zobowiązał się pisemnie do wypłaty co miesiąc zysku w wysokości 1,59-3 proc. Żaden bank w tym czasie takiego oprocentowania lokat nie dawał.

Drugiemu z oskarżonych prokuratura zarzuciła pomoc w tej działalności, poprzez znalezienie trzech osób zainteresowanych takimi inwestycjami, pośredniczenie w zawieraniu z nimi umów przystąpienia do inwestycji na rynku finansowym, zamienionych następnie na umowy pożyczki.

Podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im czynów twierdząc, że zawierane były właśnie umowy pożyczki. Prokuratura zajmowała się sprawą po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego, która trafiła na ślad takiej działalności.

(PAP), on