Nie można doprowadzić do podziału Europy
Przez kilka dekad Europa była rozdarta między rywalizującymi blokami i musi zrobić wszystko, by uniknąć nowego podziału - pisze "Financial Times", odnosząc się do Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu oraz planowanej Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej.
Dziennik sugeruje, że Unia Europejska powinna zapobiec sytuacji, w której oba bloki będą się wzajemnie wykluczać, i może to osiągnąć poprzez rozważenie możliwości pewnego uzgodnienia ich zasad handlowych. "Gdy sytuacja na Ukrainie się uspokoi, UE powinna rozważyć przystąpienie do trójstronnych rozmów z Rosją, co proponowały Kijów i Moskwa" - pisze "FT".
Zauważa, że unia eurazjatycka różni się pod wieloma względami od UE, która jest projektem "opartym na wolności i poszanowaniu podstawowych praw oraz demokracji rynkowej". "Jej postsowiecki odpowiednik nie ma takich aspiracji. Członkostwo w nim przypomina bardziej klub dyktatur lub przynajmniej kolesiowskich, łagodnie autorytarnych reżimów, które przeważają w byłej radzieckiej przestrzeni" - ocenia gazeta.
Podkreśla, że w stosunku do byłych krajów radzieckich UE nie dysponuje właściwymi Rosji Władimira Putina instrumentami przymusu albo nie chce ich użyć; zamiast tego polega na atrakcyjności własnego modelu społeczeństwa i zarządzania. "Groźne jest to, że ten model może odwoływać się do większości społeczeństwa, jak wskazują sondaże na Ukrainie, ale już nie do okopanego na swoich pozycjach, skorumpowanego przywództwa" - zaznacza.
"UE ma rację, promując swoje wartości na wschodzie i oferując krajom nieczłonkowskim możliwości bliższej integracji, ale powinna bardziej trzeźwo przewidywać możliwą odpowiedź Moskwy. Powinna oferować większą pomoc, aby zrównoważyć rosyjskie represje handlowe" - sugeruje "Financial Times". I dodaje, że Unia nie może, "jak czyniła do tej pory, wzbraniać się przed oferowaniem krajom Partnerstwa Wschodniego perspektywy przyszłego członkostwa w UE, o ile spełnią warunki".
(PAP)
ksaj/ kar/