Japonia zaniepokojona działaniami chińskiego wojska w regionie
Japońskie MSZ w dorocznym raporcie dyplomatycznym wyraziło zaniepokojenie wzrostem aktywności wojskowej Chin na Morzu Wschodniochińskim i Morzu Południowochińskim. Pekin protestuje i oskarża Tokio o wyolbrzymianie zagrożenia ze strony Chin.
W najnowszym wydaniu błękitnej księgi dyplomatycznej japońskie MSZ oceniło, że Chiny powiększają swoje zdolności wojskowe w nieprzejrzysty sposób i nasilają działania w celu zmiany statusu quo na wodach otaczających Azję, co wywołuje „silne zaniepokojenie” w regionie i w społeczności międzynarodowej.
Dotyczy to między innymi kontrolowanych przez Japonię wysp na Morzy Wschodniochińskim, do których Pekin rości sobie pretensje. Japończycy nazywają te wyspy Senkaku, a Chińczycy – Diaoyu. Japońskie ministerstwo obrony informowało w ubiegłym roku o „bezustannych wtargnięciach” chińskich okrętów na wody otaczające te wyspy.
W dokumencie przekazanym we wtorek rządowi przez szefa japońskiego MSZ Toshimitsu Motegiego skrytykowano również wprowadzoną przez Pekin zmianę przepisów, która umożliwia okrętom chińskiej straży przybrzeżnej na używanie siły na spornych wodach – przekazała agencja Kyodo.
Poruszono także sprawę doniesień o łamaniu praw człowieka w regionie Sinciang na zachodzie ChRL i tłamszenia opozycji demokratycznej w Hongkongu. W raporcie nie pojawiła się natomiast wzmianka o nasileniu działań chińskiej armii wokół Tajwanu – demokratycznie rządzonej wyspy, którą Pekin uznaje za część terytorium ChRL.
W Pekinie rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin skrytykował japoński raport, zarzucając władzom w Tokio „wyolbrzymianie tak zwanego zagrożenia ze strony Chin, złośliwe atakowanie Chin i bezpodstawne ingerowanie w ich wewnętrzne sprawy”.
Chiny „przekazały Japonii stanowczy protest kanałami dyplomatycznymi” – powiedział Wang, powtarzając stanowisko Pekinu, zgodnie z którym sporne wyspy na Morzu Wschodniochińskim są „nieodłączną częścią terytorium” ChRL.
Kyodo zaznacza, że Japonia intensyfikuje współpracę ze Stanami Zjednoczonymi, Australią i Indiami w formule Quad, starając się promować swobodę żeglugi w regionie Indo-Pacyfiku oraz praworządność w obliczu rosnącej asertywności Chin. Zdaniem Pekinu Quad jest zalążkiem azjatyckiej wersji NATO, której celem jest powstrzymanie wzrostu Chin.
W dokumencie japońskiego MSZ podkreślono wagę sojuszu japońsko-amerykańskiego. Zaznaczono również, że Japonia będzie dążyła do współpracy z większą liczbą krajów poprzez rozmowy dwustronne i wielostronne.
W błękitnej księdze znalazły się też odniesienia do relacji z Koreą Płd., które wywołały protesty władz w Seulu. W japońskim dokumencie potępiono styczniową decyzję południowokoreańskiego sądu w sprawie odszkodowań dla kobiet wykorzystywanych seksualnie przez japońskich żołnierzy w czasie II wojny światowej. Tokio określiło również kontrolowaną przez Seul grupę wysp na Morzu Japońskim jako część terytorium Japonii.
Czytaj też: NASA chce zmodyfikować genetycznie kolonizatorów Księżyca i Marsa!
PAP/kp